Co się działo w kwietniu?

1.5.15

Co u mnie? Matura. Wszystko w tym miesiącu sprowadzało się do niej. I wiecie co? Cieszę się, że za dokładnie 18 dni będzie już po wszystkim i w końcu będę się mogła zająć... No nie wiem... Życiem? Bo moje egzystowanie teraz średnio można tak nazwać. Były święta i dzięki nim nieco odpoczęłam, był koniec roku i koniec mojej szkolnej edukacji, była ostra nauka i dwie bardzo dobre książki.

Co czytałam? 



Obie pozycje okazały się naprawdę świetne. Sue Monk Kidd i Colleen Hoover darzę naprawdę wielkim szacunkiem i kocham ich pióro. Dlatego cieszę się, że te dwie genialne pozycje umilały mi maturalne przygotowania i pozwalały się odstresować.

Co na blogu? Pojawiły się między innymi wyniki wiosennej rozdawajki oraz kolejny miodowy konkurs. Dziękuję za wszystkie cudowne zdjęcia! Postaram się jak najszybciej wybrać zwycięzcę. Były także, jak co miesiąc, zapowiedzi, a zatem kolejne książki, które bardzo chętnie bym przeczytała. Pojawiła się również opinia o najnowszym numerze English Matters oraz post Najpierw film, potem książka, czyli moje przemyślenia na temat kolejności czytania i oglądania.

Wiadomości i linki kwietnia:
  • Nową powieść Harper Lee ukaże się nakładem Wydawnictwa Filia. Będzie opowiadała o wielu postaciach z Zabić drozda dwadzieścia lat później. Wiecie, że Zabić drozda kocham całym sercem, dlatego na kontynuację czekam z największą niecierpliwością. <klik>
  • Coś dla tych, którzy nie są jeszcze pewni, co zrobić z własną przyszłością. Myślicie o wykonywaniu zawodu związanego z książkami? Sprawdźcie co do Was pasuje! <klik>
  • Mniej książkowo, a bardziej artystycznie. Piękne, pełne iluzji obrazy Roberta Gonsalvesa. <klik>
  • Gwiazd naszych wina zostało wyróżnione w kategorii ,,Film roku" na MTV Movie Awards. <klik>
  • Pojawił się trailer do ekranizacji Boy 7 Mirjam Mous - świetnego thrillera dla młodzieży. <klik>

Tak oto przedstawiał się mój kwiecień. Jak minął Wasz?

Znajdziecie mnie też na:

17 komentarzy:

  1. Tak się tylko mówi, byle do matury, a jak będzie po niej to wreszcie oddech. Ja natomiast jestem zdania, że najgorsze zaczyna się zaraz po ostatnim egzaminie, kiedy trzeba czekać na wyniki :) Jednak z tego, co wiem, większość jednak rzeczywiście czuje ulgę w połowie maja.
    Zazdroszczę "Sekretnego życia pszczół". Obiecałam sobie, że jak uporam się z majowymi zdaniami w pracy to na pewno zabiorę się za tę książkę. Ale "Maybe someday" mnie kompletnie nie interesuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, potem też jest stres, wyniki, rekrutacja. Ale jednak myślę, że ta presja już trochę opadnie, a przynajmniej będzie się można zająć czymś innym, niż tylko nauką. ;)
      Obie książki są świetne i naprawę godne uwagi, moim zdaniem. :D

      Usuń
  2. Cieszę się, że nie miałam jeszcze bloga kiedy pisałam maturę, bo nie wiem jak wyglądałyby moje przygotowania. Już teraz studia zawalam totalnie, bo nie mam czasu na nic, bo książki muszę czytać! :D Życzę Ci powodzenia w przyszłym tygodniu, koniecznie daj znać na Przystani jak poszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Znam to zawalanie nauki przez książki. :P Ale powiem Ci, że dla mnie blog to świetna przerwa, kiedy jest za dużo do zrobienia. Dzięki! :)

      Usuń
    2. Ja właśnie powinnam kończyć pracę licencjacką i uczyć się na egzamin, ale co robię? Czytam blogi :D Książek nie mogę odpuścić, chociaż teraz czekają mnie dwa najcięższe miesiące na studiach.
      Powodzenia na maturach, i tak jak mówi Marta, koniecznie daj znać, jak poszło!

      Usuń
    3. Trzeba mieć w końcu jakąś odskocznię. Nie można ciągle się uczyć. :P Nie dziękuję!! :D

      Usuń
  3. Matura szybko zleci. Pamiętam, że się trochę jej obawiałam, a później poczułam wielką ulgę, że już po. Tyle tylko, że na maturze mam co semestr maturę ;) Dasz radę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy takim dużym nagromadzeniu zadań każda książka się liczy.A najważniejsze przy maturze jest,by znaleźć mimo wszystko książki ,które wzbudzą wiele emocji,a nie będą zwyczajną kopią poprzedniej książki ... ;)Dlatego gratuluję wyniku i życzę lepszego w maju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ogólnie zawsze trzeba takich książek szukać. Takich, które wzbudzą w nas emocje, a nie będą powielać schematy. ;) Dziękuję! :)

      Usuń
  5. Jakie cudowne zdjęcie - musiałam to napisać na samym początku, bo niezwykle mnie urzekło. Aż się rozmarzyłam... :D Ani jednej, ani drugiej książki jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale w najbliższym czasie chętnie sięgnę na pewno po "Sekretne życie pszczół", bo sporo pozytywnych recenzji o tej książce już przeczytałam. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://still-changeable.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też strasznie mi się spodobało. :D Obie książki polecam! Są świetne!!:)

      Usuń
  6. Widziałam jak Filia informowała o tym, że wydadzą tą książkę Harper Lee i z jednej strony byłam przeszczęśliwa, a z drugiej - kurczę. Szkoda, że Rebis nie kupiło praw do jej tłumaczenia, bo może zrobiliby wydanie pasujące do tego od "Zabić drozda", które posiadam. :(
    W każdym razie - jestem przekonana, że matury pójdą ci świetnie. :) Także nawet nie życzę powodzenia, bo serio - nie jest ci potrzebne. :) . Miłego maja!
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam w takim starym wydaniu, więc mnie obojętnie, kto wyda. Ważne, że będzie. ;) Mam nadzieję, że będzie tak, jak mówisz! Dzięki i nawzajem! :)

      Usuń
  7. Jestem bardzo ciekawa Maybe Someday, ale Hopeless mnie zawiodło. Boy 7 czytałam, ale nie miałam pojęcia, że planują ekranizację! :) Jeszcze lepszego maja! :)

    OdpowiedzUsuń