Dziesiąty krąg - Jodi Picoult

31.5.15

Can’t take back the cards you dealt on this long and lonely road to hell



Dante Alighieri oprowadzany przez Wergiliusza przemierza dziewięć kręgów piekielnych i poznaje różne kategorie grzeszników. Jodi Picoult postanowiła stworzyć nową kategorię i jeszcze jeden krąg. Rodzina Stone'ów wiedzie spokojne, poukładane życie. Laura wykłada na uniwersytecie, Daniel w zaciszu domowym rysuje komiksy i opiekuje się córką. Kiedy ta jednak zostaje zgwałcona, na jaw wyjdą sekrety, o których nikt nie miał pojęcia. Nikt w tej rodzinie nie jest pozbawiony winy, a żeby odbudować szczęście, trzeba będzie odbyć podróż do samej głębi piekieł.

Twórczości Jodi Picoult nie znam tak dobrze, jakbym chciała. Ostatnie nasze spotkanie miało miejsce już dość dawno temu i strasznie żałuję, że szybciej nie sięgnęłam po kolejną jej książkę. Mało jest bowiem autorów, którzy z taką wprawą tworzyliby świat przedstawiony. Jodi Picoult każdym wyrazem maluje przed czytelnikiem sceny, które obrazują się w jego głowie, niczym film. Styl autorki jest po prostu niezwykły. Dzięki niej o zwykłych wydarzeniach czyta się z wypiekami na twarzy i czystym zaangażowaniem. Bardzo elastyczny język i przedstawianie wydarzeń z punktów widzenia różnych bohaterów dają nam możliwość pełnego wglądu w opisywane wydarzenia. Zabawa słowem sprawia zaś, że w subtelny sposób zakamuflowany jest ostateczny moment zaskoczenia.

Dziesiąty krąg, podobnie jak inne książki autorki, posiada wiele wątków i wiele trudnych tematów. Jest tu nawiązanie do Boskiej komedii Dantego, dzięki czemu możemy poznać bliżej to dzieło. Przedstawione mamy także życie mieszkańców Alaski. Muszę przyznać, że mało interesowałam się tym tematem, a dzięki tej powieści uświadomiłam sobie trudny, jakie tamtejsza ludność musi znosić. W książce znajdą też coś dla siebie fani komiksów. Główny bohater zarabia na życie rysując. Aby przybliżyć jego profesję, każdy rozdział zakończony jest fragmentem komiksu, który tworzy oddzielną opowieść. Sama nie przepadam za komiksami, ale dla innych może to być prawdziwa gratka. Mamy w końcu wielokrotnie już poruszany problem gwałtu. Nie ma wątpliwości, że trzeba o tym mówić i pomagać jego ofiarom. Autorka w powieści porusza też inne kwestie, które się z nim wiążą. Za jego pomocą tak naprawdę pokazany jest fakt, że jedno wydarzenie ciągnie za sobą kolejne, aż w końcu nie zdajemy sobie sprawy, kiedy znaleźliśmy się w tak złym położeniu.

Twórczość Jodi Picoult może kojarzyć się z tym, że na koniec spotykamy się z pewnym zaskoczeniem. Z zupełnie innym obrazem faktów, niż oczekiwaliśmy na początku. Dzięki temu pokazywane jest drugie ludzkie oblicze i przewrotność losu. W tym wypadku niestety mi tego zabrakło. Bardzo szybko domyśliłam się faktów i choć jeszcze miałam nadzieję, że może się mylę, tak niestety nie było. Dlatego pozostałam z uczuciem lekkiego niedosytu. Moje emocje nie zostały też wystawione na próbę, jak w przypadku poprzednich spotkań z autorką. Była to z pewnością bardzo pouczająca lektura, ale jednak nie tak wstrząsająca, jak oczekiwałam. Dawno temu oglądałam film i mogłabym zrzucić winę na niego, ale niestety, przed sięgnięciem po książkę pamiętałam tylko ogólny zarys, więc z pewnością to nie jego wina.

Dziesiąty krąg to kolejny dowód na to, jak genialną pisarką jest Jodi Picoult. Choć nie zachwycił mnie tak, jak chciałam, nie mogę też powiedzieć, że jestem zawiedziona. To z pewnością bardzo dobra powieść i obowiązkowa pozycja dla fanów autorki!

Moja ocena: 7/10

Jodi Picoult, Dziesiąty krąg/The tenth circle, str. 549, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa, 2012





6 komentarzy:

  1. Moje uwielbienie dla tej autorki nie ma końca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach poznać w końcu twórczość tej autorki, bo do tej pory miałam styczność jedynie z jej książką "Z innej bajki", którą stworzyła z córką, a która była słodka i taka dość...dziecinna. :) Ciekawa jestem jak tam pióro Picoult wypada w książkach dla starszych. Poza tym, tyle osób kusi jej prozą...
    Odnośnie powyższej książki - Ciekawi mnie wykorzystanie "Boskiej Komedii", którą niezwykle się fascynuję. Natomiast cała reszta nie przemawia do mnie i chyba na pierwszy ogień pójdzie inny tytuł. ;)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Z innej bajki" też mi jakoś nie podeszło. Nie taką Jodi lubię. Koniecznie musisz przeczytać coś tej autorki. Jestem pewna, że ją pokochasz! :)

      Usuń
  3. Nic jeszcze nie czytałam tej autorki, trochę wstyd chyba już wszyscy ją znają :)

    OdpowiedzUsuń