
Bo przecież trzeba eksperymentować. Wychodzić na przeciw stereotypom, szukać nowych połączeń, burzyć fundamenty i wywracać wszystko do góry nogami. Po co być w porządku wobec widza? Nie opłaca się. Najlepiej dokop się do samego źródła. Znajdź motyw, który ustaliłeś na początku za oś całej produkcji i zburz go! Zaskoczysz i zabijesz wiarę w sens całości. Wzbudzisz wątpliwości i sprawisz, że wszystko, czym przyciągnąłeś fanów wcześniej, stanie się nieważne, Uwierz mi, jednym takim posunięciem naprawdę można zepsuć wszystko i sprawić, że dobre wspomnienia magicznym sposobem wyblakną. Tylko pamiętaj, znajdź ten motyw, który każdy uważa za najważniejszy i nie do ruszenia!
2. Wsyp wszystkie możliwe wątki, jakie znasz i wymieszaj.

Czym więcej, tym lepiej, przecież doskonale o tym wiesz. Niech poniesie Cię wyobraźnia! Na pewno jesteś w stanie wpaść na wiele pomysłów. I choć na pierwszy rzut oka może Ci się wydawać, że nie zdadzą one egzaminu, nie przejmuj się! Wszystko się nada. Dziwne jest teraz w modzie. Nieprawdopodobieństwa to to, czego potrzebujesz. Nagromadź tyle rzeczy, ile tylko możesz, dopraw idiotyzmami i wymieszaj ze sobą. Niestrawność u widza gwarantowana! Niech na Twej drodze nie stanie też fakt, że dany bohater wiele już przeszedł. Może przejść jeszcze więcej, uwierz mi. Takiej mieszanki nawet największy twardziel nie wytrzyma!
3. Przetrzymuj na siłę.

Zakończeń nikt przecież nie lubi! Dlatego spokojnie możesz o nich zapomnieć. Najlepiej tkwijmy w rozwinięciu cały czas. Taka nieskończoność to coś, co zapewni Ci gwarancję sukcesu. Tylko pamiętaj, żeby powtarzać wciąż te same wątki i wałkować każdy temat ciągle na nowo! Zapomnij też o logice i jakimkolwiek prawdopodobieństwie. Nie są w zupełności potrzebne! Najlepiej też mieszaj realizm z fantastyką. Będziesz mieć od razu dwie konwencje w jednej. A kiedy już tkwiąc w rozwinięciu, wykreślisz ze swojego słownika słowo "sens", wtedy nawet największy fan nie pozostanie Ci wierny. Zamiast odejść w dobrym stylu, można odejść, zbierając z ziemi okruchy godności, pamiętaj!
Zapraszam też na: