Kilka słów o grudniu 2015

31.12.15
grafika december, goodbye, and greetings

Co u mnie? Grudzień, jako ostatni miesiąc roku, miał być dobrym jego zakończeniem. Dla mnie był okresem wielu rzeczy do zrobienia i załatwienia, a także, co najważniejsze, spędzenia czasu z najbliższymi. Dlatego też na blogowe życie nie zostało wiele czasu. Mało mnie tu było. Tak mało, że w zasadzie nie ma czego podsumowywać. Ale dla porządku, zarówno na blogu, jak i po prostu dla mnie, piszę do Was dzisiaj kilka słów o grudniu.

Co czytałam?


2. Przeminęło z wiatrem. Tom I - Margaret Mitchell
3. Idź, postaw wartownika - Harper Lee

Miesiąc rozpoczęłam z przecudowną i trzymającą w napięciu Dziewczyną z pociągu. Oczekiwałam wiele od tej książki i się nie zawiodłam. Jest świetna! Potem skończyłam pierwszy tom Przeminęło z wiatrem. Muszę przyznać, że zakochałam się w tej książki. Nie mogę się doczekać, kiedy będę ją czytać dalej. Miesiąc zakończyłam z Harper Lee i jej książką będącą powrotem po latach - Idź, postaw wartownika. Moje wrażenia już wkrótce.

Co oglądałam?


W tym miesiącu obejrzałam tylko dwa filmy. Pierwszy to przedostatni Bond - Skyfall. Mówiłam już, że niedawno zostałam fanką tego agenta? Drugi film to dokument poświęcony śmierci Kurta Cobaina - Soaked In Bleach. Lubię tego wokalistę i jego muzykę, a jego tajemnicza śmierć budzi wiele emocji. Nie tylko moich. Dlatego też chętnie przyjrzałam się tej produkcji. Nie zawiodłam się! Nie było tam żadnych spekulacji. Jasne, rzeczowe i potwierdzone informacje, które prowokują do pytań i dociekań. Warto zobaczyć!

Co na blogu? Jak już mówiłam, bardzo malutko postów w tym miesiącu dla Was przygotowałam. Na blogu zobaczyć mogliście między innymi zapowiedzi i nowości oraz ostatni w tym roku stosik.

Korzystając z okazji chciałabym też złożyć Wam najserdeczniejsze noworoczne życzenia! Wielu niezapomnianych chwil! Ludzi na drodze, którzy wniosą w Wasze życie wiele dobrego! Zbierania życiowych doświadczeń! I oczywiście morza wspaniałych książek, filmów i seriali!


Trzymajcie się ciepło!

Zapraszam również na:

Read more ...

Stos #4/2015

30.12.15

Czas pozostały do końca roku zaczynamy już powoli liczyć nie w dniach, ale w godzinach. Szykuje się okres radości, ale też podsumowań i nostalgii. I właśnie w tym okresie postanowiłam pokazać Wam ostatni w tym roku stosik.


Trylogię Millenium Stiega Larssona zamówiłam z okazji świąt, jako prezent gwiazdkowy. Po przeczytaniu pierwszej części nie mogę się doczekać kolejnych, a teraz mam u siebie całość! Moja radość nie zna granic! Bądź chic! Anne Humbert i Emilie Albertini  to egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Literackiego <RECENZJA>. Mansfield Park Jane Austen dorwałam na biedronkowej wyprzedaży. Te wydania są tak piękne, że nie mogłam się oprzeć. Tajemny ogień C.J.Dauherty i Cariny Rozenfeld to egzemplarz od Wydawnictwa Otwartego <RECENZJA>. Skok Janet Evanovich i Lee Goldberga <RECENZJA> oraz Szamański blues Anety Jadowskiej to pozycje do recenzji od Fabryki słów. Stacja jedenaście Emily St. John Mandel przywędrowała do mnie od Wydawnictwa Papierowy Księżyc. Gildie magów Trudi Canavan porwałam z biblioteki. Ależ się cieszę, że w końcu poznam tę książkę!

Czytaliście coś z tych pozycji? Jak wrażenia?

Zapraszam też serdecznie na:
Read more ...

ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA

24.12.15
grafika christmas, light, and winter

Witajcie, kochani!

Dziś Wigilia. W związku z tym przychodzę do Was ze świątecznymi życzeniami. Dużo rodzinnego ciepła i samych cudownych chwil na ten czas Wam życzę! Pogody ducha i uśmiechu na każdy dzień - bo wszystko jest prostsze, kiedy tli się w nas choć okruch radości. Spełnienia w każdym aspekcie życia, realizacji celów i ochoty na spełnianie marzeń. Zdrowia! Miłości! Pomyślności! Samych genialnych książek pod choinką i wielu blogowych sukcesów!

Trzymajcie się ciepło!

grafika christmas, gif, and kevin
Read more ...

W podróży do tajemnicy [Dziewczyna z pociągu - Paula Hawkins]

16.12.15






Dzień, jak każdy inny. Wsiadasz do pociągu, którym każdego dnia dojeżdżasz do pracy. Patrzysz przez okno i obserwujesz. Krajobrazy, mijane domy, a przede wszystkim ludzi w tych domach. Kiedy pociąg zatrzymuje się przed tym semaforem, co zazwyczaj, Ty przyglądasz się parze w domu nieopodal i snujesz historie o ich życiu. Ale dziś, coś się zmieniło. Stało się coś, co zmieni wszystko i przyniesie wielkie konsekwencje.

Tak kreśli się przed nami fabuła Dziewczyny z pociągu. Tajemnica czai się w powietrzu i nie można uniknąć gęsiej skórki. Tytułową dziewczyną z pociągu jest Rachel Watson - kobieta, którą przytłaczają prywatne problemy i dobija monotonne życie. Nic więc dziwnego, że życie innych traktuje jak okazję do uczynienia swojego bardziej ciekawym. Tragedia, którą zauważa pewnego dnia z okna pociągu staje się doskonałym pretekstem, aby los obcych ludzi stał się przez chwilę jej własnym. Przyznam otwarcie, że kiedy tylko przeczytałam opis tej książki, wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Tajemnica, którą trzeba było odkryć, nie dawałaby mi spokoju tak, jak bohaterce.

Szczerze mówiąc moja wizja tej książki nie do końca odpowiadała temu, co znalazłam w środku. Obraz, który sobie wykreowałam skupiał się bowiem jedynie na uczuciu tajemnicy, wszechobecnej niepewności i niepokoju. Autorka natomiast przedstawiła mi pełną historię. Historię, z doskonałym podłożem sytuacyjnym i świetną kreacją psychologiczną postaci. Oprócz thrillerowego nastroju w książce poruszony jest też problem alkoholizmu oraz problemów małżeńskich. Ale to wszystko schodzi na drugi plan, ustępując miejsca historii. Opowieść przemyślana jest w najdrobniejszych szczegółach i skonstruowana z ogromną precyzją. Zagadka porywa nas już od samego początku. Dzięki realistycznym opisom przeżywamy każdą sytuację razem z bohaterami i ponad wszystko dążymy razem z nimi do rozwiązania. Nie zabraknie tu zwrotów akcji, a zakończenie wbije w fotel. Taki obrót spraw naprawdę ciężko przewidzieć. 

Dziewczyna z pociągu spełniła wszystkie żądania, które wystosowałam względem niej. Mroczny klimat towarzyszył mi od początku do końca, a tajemnica sprawiła, że nie mogłam oderwać się od czytania. Książka jest bardzo dobrą pozycją w swym gatunku i z pewnością warto jej się bliżej bliżej. Dreszczyk emocji gwarantowany!

Paula Hawkis, Dziewczyna z pociągu/The Girl on the Train, str. 328, Świat Książki, 2015

Read more ...

Zapowiedzi i i nowości wydawnicze: Grudzień 2015

7.12.15

Grudzień - ostatni miesiąc roku. Czas podsumowań, refleksji, ale też radości z powodu świąt i sylwestrowej zabawy. Nikt nie zaprzeczy, że w tym miesiącu wiele się dzieje. I mam wrażenie, że u wydawców też wiele się dzieje i że zbierają oni siły przed nowym rokiem. Przed Wami kilka pozycji, które zainteresowały mnie w tym miesiącu spośród zapowiedzi i nowości. Po kliknięciu w okładkę, zostaniecie przeniesieni na stronę wydawnictwa. 



Nie czytałam jeszcze wielkiego bestselleru tej autorki - Wszystko, co lśni, ale bardzo chcę zapoznać się z piórem tej Pani. Mam wrażenie, że ta książka będzie naprawdę dobra i warto jej poświęcić uwagę. 












Do tej serii przymierzam się już od pierwszego wydania pierwszej części. Teraz Wydawnictwo Papierowy Księżyc przygotowało dla nas nowe wydanie Pierwszego grobu po prawej. Mam nadzieję, że tym razem w końcu uda mi się poznać tę historię.
Pamiętacie lektury w podstawówce, które wywarły na Was największe wrażenie? Dla mnie Tajemniczy ogród był jedną z takich lektur. Dlatego też cieszę się na to nowe wydanie!


Ostatnio z wielką chęcią sięgam po takie sensacyjno-psychologiczne powieści. Fabuła Sekretu jej oczu  zdecydowanie do mnie przemawia, także przeczytam kiedyś tę pozycję z chęcią. 

A Wy na co czekacie w tym miesiącu? 

Znajdziecie mnie też na:




Read more ...

Co się działo w listopadzie?

3.12.15

Co u mnie? Studia, aklimatyzacja, nowi ludzie i nauka organizacji czasu w nowym środowisku. Tak w skrócie wyglądał mój miesiąc.

Co czytałam?


Jak widzicie nie przeczytałam wiele, ale za to z obu książek jestem zadowolona. Podaruj mi miłość to zbiór niezwykle urokliwych świątecznych opowiadań, które doskonale sprawdzają się w tym przedświątecznym klimacie. Skok zaś okazał się świetną książką na odstresowanie i choć było w nim wiele podobieństw do serii o losach Stephenie Plum, to i tak świetnie się bawiłam i czekam na dalszy ciąg.

Co oglądałam?


Miesiąc rozpoczęłam szwedzką wersją Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet. Choć film nie dorównuje książce, to jest o niebo lepszy od amerykańskiej wersji i narobił mi strasznej ochoty na dalsze części trylogii. Makbeta obejrzałam w ramach tajemniczego pokazu filmowego z okazji drugich urodzin Sfilmowanych, na które postanowiłam się wybrać. Choć późna pora nie sprzyjała oglądaniu takiego rodzaju produkcji, to muszę przyznać, że był naprawdę dobrze zrobioną adaptacją tego słynnego dramatu. Miesiąc zakończyłam z Casino Royale. Była to pierwsza część przygód Jamesa Bonda, jaką oglądałam. Jestem z siebie naprawdę dumna, że w końcu nadrobiłam te zaległości, a sam film wywarł na mnie naprawdę dobre wrażenie i oficjalnie ogłaszam, że stałam się nową fanką Bonda.

Co na blogu?

Na początku pojawiła się recenzja pewnego modowego poradnika. Były także zapowiedzi i nowości oraz kilka słów o English Matters - nr 54/2015.

Jak wyglądał Wasz listopad?

Zapraszam serdecznie na:
Read more ...

A dzisiaj zróbmy przekręt

29.11.15



Janet Evanovich zyskała sławę dzięki popularnej serii o losach Stephanie Plum - łowczyni głów. Lee Goldberg zaś to ojciec słynnego Detektywa Monka. Stworzywszy postaci uwielbiane przez miliony, ta dwójka postanowiła połączyć siły i napisać nową, kultową powieść kryminalną. Czy im się udało?

Naprawdę ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Już bowiem sama fabuła przywodzi nam na myśl losy słynnej Śliweczki. Kate O'Hare to agentka FBI, którą poznajemy w chwili, gdy w końcu udaje jej się dopaść oszusta, za którym podążała naprawdę długi czas - Nicka Foxa. Dla niego kradzieże i ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości to chleb powszedni. Nikogo nie powinno dziwić, że i przed ostatecznym pójściem za kratki udało mu się wykręcić. Razem z Kate stworzą duet, który będzie tropił największych złoczyńców i naginał przepisy dla wyższego dobra.

Powiedzcie sami, czy ta silna postać kobieca i pociągający przestępca nie brzmią znajomo? Do tego konwencja książki skupiająca się na pościgu za złoczyńcami i wchodzenie w bliższe relacje z partnerem. Mogłoby się wydawać, że to taki odgrzewany kotlet i częściowo tak jest, ale duet autorów z tego powtarzalnego schematu stworzył całkiem świeżą historię. Bo niby wszystko już było, ale jednak nie takie. Planowanie przekrętu stulecia, niekonwencjonalne metody pracy i czyhające ryzyko porażki. Jak tu nie polubić takiej mieszanki? A do tego świetne wykonanie. Nie można zaprzeczyć, że zarówno Janet Evanovich, jak i Lee Goldberg wiedzą, jakimi metodami się posługiwać, aby stworzyć książkę, którą pokochają tłumy. Lekkość pióra, tworzenie barwnych bohaterów i humor. Właśnie dzięki tym rzeczom, tak dobrze czytało mi się tę książkę.  

Skok to jednak z tych pozycji, które świetnie umilą nam czas w samotny piątkowy wieczór, zrelaksują po męczącym dniu i wprowadzą w dobry humor na kilka kolejnych. Ja niesamowicie zżyłam się z bohaterami i mimo występowania schematów, mam ogromną ochotę na dalszy ciąg i ponowne spotkanie z Kate i Nickiem. Książka raczej nie stanie się kolejną ikoną gatunku, ale z pewnością warto ją przeczytać. Jeżeli szukacie powieści, z którą świetnie spędzicie czas, Skok jest dla Was!

Janet Evanovich, Lee Goldberg, Skok/The Heist, str. 354, Fabryka słów,Lublin, 2015
Read more ...

Podaruj mi miłość, Święty Mikołaju!

22.11.15



Szum wokół świątecznych przygotowań ma zarówno przeciwników, jak i zwolenników. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy. Uwielbiam świąteczne piosenki, dekoracje i tę niezwykłą atmosferę. Naiwne przekonanie, że wszystko się może zdarzyć i jest całkowicie możliwe. Dlatego nie wahałam się ani chwili przed sięgnięciem po Podaruj mi miłość. Wiedziałam, że to będzie wybór idealny na tę porę.

Książka składa się z 12 opowiadań napisanych przez takich autorów, jak: Gayle Forman, David Levithan, Stephanie Perkins czy Rainbow Rowell. Główną tematyką są oczywiście święta i perypetie bohaterów z nimi związane. Mamy elfy, gwiazdę, która uciekła od menedżera, zagubioną studentkę, która niespodziewanie znajduje miłość czy młodocianego przestępcę zmuszonego do przygotowywania jasełek. Będzie śmiesznie, wzruszająco i emocjonująco. Jak widzicie tematyka jest dość różnorodna i każdy znajdzie coś dla siebie.

Nie wiem, czy to magia świąt, czy umiejętności pisarzy sprawiły, że książka tak bardzo przypadła mi do gustu. Nie każde opowiadanie mi się spodobało. Były takie, które strasznie mi się dłużyły, jak chociażby "Dziewczyna, która obudziła Śniącego", czy takie, które zwyczajnie do mnie nie trafiły, na przykład "Dama i lis". W większości jednak prostota historii i ich wszechobecny urok niezwykle mnie urzekły. Jak sugeruje sam tytuł, miłość to temat przewijający się w każdym opowiadaniu. Autorzy pokazują, że szczęście czeka tuż za rogiem, wystarczy tylko dać mu szansę. Słodycz to coś, czego tutaj nie zabraknie, ale nie martwcie się! Ani przez chwilę nie jest zbyt cukierkowo. Może po prostu świąteczna atmosfera sprawia, że zaczęłam mieć większą tolerancję na tego typu historie. Lekkość pióra, sprawne dialogi, charyzmatyczni bohaterowie i magia. Czego chcieć więcej od opowiadań świątecznych?

Jeżeli chodzi o moich ulubieńców, to mam ich kilku. Na samym początku zachwyciła mnie Rainbow Rowell i jej opowiadanie Północ. Potem dałam się porwać Matt de la Pena i Aniołom na śniegu. Bardzo przyjemnie czytało mi się też Cud Charliego Browna i Coś ty narobiła, Sophie Roth? Każde z tych opowiadań w jakiś sposób do mnie przemówiło. Czy to przez przeuroczą sytuację, którą wykreowali autorzy, czy przez tematykę, która w jakiś sposób mnie dotyczyła. Niezależnie od powodów, radość płynąca z lektury towarzyszyła mi od początku do końca.

Zbiór opowiadań Podaruj mi miłość to pozycja, która idealnie sprawdzi się w przedświątecznym okresie. Lekka, przyjemna i wywołująca ogromną radość u czytelnika. Takich historii chciałoby się czytać znacznie więcej. Z pewnością za rok wrócę do opowiadań jeszcze raz. A Wam naprawdę gorąco je polecam! Piękne wydanie sprawi, że książka sprawdzi się idealnie jako mikołajkowy czy gwiazdkowy prezent.

Podaruj mi miłość/My True Love Gave to Me, str. 429, Wydawnictwo Otwarte, Kraków, 2015


Read more ...

English Matters 54/2015

19.11.15


Kiedy dowiedziałam się, że na pierwszym roku studiów nie będziemy mieć żadnego języka, wpadłam w małą panikę. Powszechnie wiadomo, że wiedza, której nie używamy, zanika. Rok bez obcowania z jakąkolwiek formą nauki, zwłaszcza językowej, to naprawdę wiele. Nie chciałabym, żeby te lata, które poświęciłam na rozwój moich umiejętności, nagle gdzieś zniknęły. Dlatego lektura English Matters jest dla mnie na ten moment wybawieniem.

Z okładki numeru 54/2015 spogląda na nas Książę Henry - piąty w kolejce do tronu Wielkiej Brytanii. Ta rodzina królewska ma w sobie jakiś magnes, który przyciąga uwagę ludzi. Dlatego też artykuł numeru to prawdziwa gratka dla ich fanów (w tym mnie). Wśród innych artykułów, które przykuły moją uwagę w tym numerze, znalazł się też między innymi Prime Time with Undead, traktujący o popularnych serialu "The Walking Dead". Obejrzenie go zawsze odkładałam na bliżej nieokreślone potem. Muszę przyznać, że ten tekst narobił mi sporej ochoty, żeby poznać tę produkcję znacznie szybciej. Jak w każdym numerze, tak i w tym, zostaniemy zabrani w podróż. Tym razem będzie to Stockholm. Czytając magazyn, będziecie też mieli okazję poćwiczyć swoją umiejętność odmawiania za sprawą tekstu No Means No! Refusing, Rejecting and Disagreeing. Przyznajcie, taka wiedza jest bardzo przydatna.

Brzmi fajnie? Taki właśnie jest English Matters. Ciekawe teksty, dzięki którym nauka, to prawdziwa przyjemność!

Za możliwość przeczytania magazynu English Matters dziękuję Wydawnictwu Colorful Media! 
Read more ...

Zapowiedzi i nowości wydawnicze: Listopad 2015

12.11.15

W tym miesiącu spośród książkowych nowości zainteresowały mnie trzy pozycje. Każdą z nich chcę przeczytać z innych powodów i jestem przekonana, że powieści te będą naprawdę świetne. Oto i one (po kliknięciu na okładkę przeniesiecie się na stronę wydawnictwa): 

Zabić drozda to przecudowna powieść. Wciąż nie mogę wyjść z zachwytu i otrząsnąć się ze wzruszenia. Dlatego po Idź, postaw wartownika - kontynuację powieści - sięgnę bez mrugnięcia okiem.
Świąteczne opowiadania w okresie świątecznym to zawsze dobry wybór. Podaruj mi miłość staje się więc lekturą obowiązkową na tę porę.
Diane Chamberlain to jedna z moich ulubionych pisarek. Nie powinno zatem nikogo dziwić, że jej nowa powieść ukazująca się w Polsce pojawia się w tym zestawieniu.

A Wy na co czekacie w tym miesiącu? Może na którąś z tych pozycji?  

Znajdziecie mnie też na:

Read more ...

Co się działo w październiku?

6.11.15
grafika book, autumn, and leaves

Co u mnie? Październik był dla mnie bardzo szalonym miesiącem. Przede wszystkim ze względu na przeprowadzkę, rozpoczęcie studiów i aklimatyzację w nowym miejscu. Ciężko było mi zorganizować sobie czas i wypracować nowy racjonalny plan dnia. Ale powoli wychodzę na prostą. ;) Październik to również miesiąc przecudownych, głównie przez spotkania z blogerami, Targów Książki w Krakowie. Ależ się cieszę, że tam byłam!

Co czytałam?


Mój czytelniczy wynik jest bardzo malutki. Na początku miesiąca skończyłam zaczęty we wrześniu Tajemny ogień C.J.Daugherty i Cariny Rozenfeld. To zdecydowanie dobrze skonstruowana młodzieżówka, choć na mnie niestety nie wywarła takiego wrażenia, jak oczekiwałam. Potem przeczytałam jeszcze Bądź chic! Tajemnice kobiecej gardderoby. Choć nie przepadam za poradnikami, ten naprawdę przypadł mi do gustu. Przyjemny w odbiorze, a oko niezwykle się cieszy z tego pięknego wydania. 

Co oglądałam?

Nie jest wcale lepiej, jeżeli chodzi o liczbę obejrzanych przeze mnie filmów. Blue Jasmine poznałam w ramach Kina za Rogiem. Film bardzo specyficzny, jak często w przypadku tworów Woody'ego Allena bywa, ale na swój sposób mi się podobał.

Co na blogu?
Na początku miesiąca pojawiła się recenzja o Queen. Królewska historia. Były zapowiedzi i nowości oraz recenzja Pierwszych kotów Ewy Nowak. Na koniec mogliście czytać relację z 19. Targów Książki w Krakowie.

Wiadomości i linki miesiąca:
  • propozycja na spędzenie świąt <KLIK.
  • zmiany w Empiku <KLIK>

Jak wyglądał Wasz wrzesień?

Zapraszam serdecznie na:
Read more ...

Bądź chic! Tajemnice kobiecej garderoby - Anne Humbert, Émilie Albertini

2.11.15

Ta piosenka jest tak piękna i stylowa, że nie mogłam się powstrzymać przed wstawieniem jej tutaj. 



Każda kobieta, nawet jeśli nie interesuje się modą, stanęła kiedyś przed problemem stworzenia odpowiedniego stroju. Wygląd mówi przecież bardzo wiele o człowieku. Od naszego profesjonalnego ubioru może zależeć bardzo dużo, a czasem pozornie prosta rzecz może przysporzyć sporo problemów. Naprzeciw wychodzą Anne Humbert i Émilie Albertini.

Ich książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza to niezbędniki, czyli informacje o rzeczach, które każda z nas powinna mieć w swojej szafie: dżinsy, koszula, mała czarna, sweter, trencz, marynarka. Część druga to wszelkiego rodzaju dodatki, a trzecia przydatne rady. Myślą główną autorek jest fakt, że nie warto wciąż gonić za nowościami, a stać się mistrzem w wykorzystaniu rzeczy ponadczasowych i to właśnie na nich budować swój styl. Pomagają one czytelniczkom umiejętnie dobierać dodatki, uczą przeróbek, a co najważniejsze, pokazują, co pasuje do danej sylwetki - rzecz niby stale powtarzana, ale wciąż tajemnicza dla niektórych. 

Wśród wielu gatunków literackich po które sięgam, poradniki raczej nie pojawiają się często. Podchodzę do nich z dość dużym dystansem. Kiedy jednak przeczytałam opis Bądź chic! poczułam, że w tym wypadku chętnie zrobię wyjątek. Przemówiła za tym pewna ponadczasowość poruszanych aspektów. Autorki bowiem nie wmawiają nam, jak podążać za trendami i zostać nową ikoną mody. To raczej coś dla nieporadnych laików. Zaopatrzenie się w rzeczy, które każda z nas powinna mieć w swojej garderobie i zabawa z ich wykorzystaniem, to z pewnością świetny krok do zbudowania swojego stylu. Autorki pokazują, jak z wykorzystaniem tych rzeczy wyglądać z klasą i to właśnie główny plus tej pozycji. 

Przedstawienie tych aspektów jest bardzo przystępne i atrakcyjne w odbiorze. A każdym przypadku mamy pokazanych kilka modeli i krótki opis, który model jest odpowiedni dla danej sylwetki. Jest też element historii mody, przekrój przez najsłynniejsze dodatki i porady, m.in. jak posortować garderobę, czy, co zazwyczaj przysparza kobietom problemy, jak się spakować. Z pewnością z nich kiedyś skorzystam. Wszystko to oprawione jest przepięknymi rysunkami, co tworzy niezwykle urokliwą całość. Oko się raduje!

Bądź chic! Tajemnice kobiecej garderoby to bardzo przyjemny w odbiorze poradnik, który niewątpliwie pomoże nam uniknąć modowych gaf i sprawić, aby zawsze wyglądać stylowo i z klasą. Muszę Was jednak ostrzec - wywołuje ogromną ochotę na zakupy!



Moja ocena: 8/10

Anne Humbert, Émilie Albertini, Bądź chic! Tajemnic kobiecej garderoby/So basic, so chic! les indispensables du dressing, str. 217, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 2015


Read more ...

Relacja z 19. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie

27.10.15

Na Targach Książki w Krakowie byłam wcześniej tylko raz - rok temu. Porwana niezwykłą atmosferą i magią tego wydarzenia wiedziałam, że udam się na nie i w tym roku. Wyprawę tę ułatwił fakt, że przeniosłam się na studia do Krakowa. Dzięki temu na tym święcie książkoholików mogłam być aż przez trzy dni (zajęcia uniemożliwiły mi niestety pójście na Targi w czwartek).

W piątek na korytarzach Hali EXPO towarzyszyła mi Sylwia z My supernatural books. Korzystając z okazji, że nie było jeszcze wielkich tłumów, spokojnie obejrzałam wszystkie stoiska i zrobiłam książkowe zakupy. Promocje nie zachwycały, ale jednak prawie na każdym ze stoisk wydawnictw jakieś się pojawiły. Choć pewnie dałoby się znaleźć tańsze książki na jakimś dyskoncie książkowym, to jednak magia targów sprawiła, że skusiłam się na całkiem sporo pozycji i pomęczyłam mój portfel. 


W sobotę można było już podziwiać rzesze ludzi, którzy zawitali na Targi. Kolejki do wejścia jeszcze dało się znieść. Przerażały natomiast te do szatni. Na korytarzach nie było wcale lepiej. Trzeba było uruchomić niezłke zdolności logistyczne, żeby się gdziekolwiek dostać. Po krótkich oględzinach stoisk razem z Sylwią i Agnieszką z Anima Libros udałyśmy się na spotkanie blogerów, na którym zostały ogłoszone wyniki konkursu Literacki Blog Roku oraz Złota Zakładka - nagroda blogerów książkowych. Każdy z uczestników otrzymał od portalu Granice.pl po dwie książki oraz zestaw zakładek. Potem udałyśmy się z dziewczynami na stoisko Wydawnictwa Czwarta Strona, gdzie gościł Remigiusz Mróz. Po ponad godzinnym oczekiwaniu w końcu dopchałam się do autora i zdobyłam podpis. Choć nie czytałam jeszcze żadnej jego książki, to jestem teraz na dobrej drodze, żeby to nadrobić (spotkanie zobowiązuje;)). Zamknięciem sobotniego dnia było blogerskie spotkanie w Smakołykach. Niezmiernie się cieszę, że na nie poszłam, bo atmosfera była cudowna. Poznałam nowych blogerów, m.in. Julię z Kochajmy książki (okazało się, że studiuje na tym samym piętrze, co ja) i przesymaptyczną Anitę z Moja okładka. Podczas całego spotkania losowane były książki. Wierzcie mi, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. 







Niedziela upłynęła mi już spokojnie. Byłam na jednym z paneli dla blogerów: Blog książkowy uszyty na miarę - jak stworzyć atrakcyjny wizualnie content. Muszę przyznać, że okazał się naprawdę pouczający i postaram się wprowadzić choć część rzeczy w życie. Po pospacerowaniu jeszcze trochę przez targowe aleje pożegnałam się z nimi na kolejny rok.





Stoisko Wydawnictwa Otwartego jak zwykle królowało, jeśli chodzi o wystrój.

Andrzej Pilipiuk sfotografowany w biegu.



Moje targowe zdobycze książkowe.
I gadżetowe.

Te Targi Książki okazały naprawdę świetne. Oficjalnie dziękuję Sylwii i Agnieszce za przemiłe towarzystwo! Jesteście świetne! Żałuję jedynie, że nie udało mi się ze wszystkimi porozmawiać. A teraz pozostaje mi czekać na kolejne Targi za rok. 

Słabiutka jakość, ale jednak jakaś pamiątka.

Read more ...

Pierwsze koty - Ewa Nowak

20.10.15


Jeżeli ktoś choć trochę interesuje się literaturą, musiał choć raz spotkać się z Ewą Nowak. Jeżeli nawet nie czytał nic, co wyszło spod jej pióro, to nazwisko słyszeć musiał. Obowiązkowo. Kilka lat temu zgłębiałam twórczość tej Pani z dość dużym zapałem. I choć obyło się bez większych porywów i wzruszeń, to czas spędzony z lekturą okazał się naprawdę pouczający. Po tych kilku latach postanowiłam znów przeczytać coś jej autorstwa. I nasunął mi się wniosek, że wiek gimnazjalny jest najlepszy dla zaznajomienia się z twórczością tej pisarki.

Dzieje się tak chociażby przez wiek głównej bohaterki, która właśnie przeżywa uroki gimnazjalnego życia. Ada, to dziewczyna niezwykle uzdolniona plastycznie. Jak każdy jednak, musi sprostać pewnym problemom. Apodyktyczny ojciec śledzi każdy jej ruch, zbliżają się egzaminy gimnazjalne i konieczność wyboru liceum, a co za tym idzie podjęcie decyzji, czy wybrać praktykę, czy pasję, chłopak z dnia na dzień stał się dla niej oziębły, a każdą wolną chwilę wypełnia jej nowa praca. Jednym słowem nie jest łatwo. 

Książka ma niewątpliwie swoje plusy. Chociażby świetny kontekst psychologiczny, dogłębne ukazanie problemów rodzinnych i skutków, jakie mają one na rozwój młodego człowieka. Widać, że autorka ma duże doświadczenie i potrafi tak przedstawić sytuację, aby odwołać się do naszych emocji i sumienia. Nie muszę mówić o umiejętnościach pisarskich, bo w przypadku tak dużego doświadczenia świetne kreowania świata przedstawionego rozumie się samo przez się. Mamy też ciekawie przedstawione postaci i klimat Warszawa. I byłoby idealnie, gdyby nie jedna rzecz. Jestem już chyba za stara na tego typu historie. Wiedziałam, czego się spodziewać, naturalnie i sądziłam, że przypomnę sobie przyjemną atmosferę, która kilka lat temu towarzyszyła mi lekturze książek Pani Nowak. Tym razem jednak nie cieszyłam się z czytania tak, jak kiedyś, a w problemy bohaterów, jakoś nie mogłam się wczuć. Poznałam tę opowieść bez większych emocji, niestety.

To spotkanie z Ewą Nowak nie okazało się dla mnie takie, jakbym chciała. Nie oznacza to, że książka była zła. Jeżeli chodzi o wartość jej przekazu, to prezentuje naprawdę wiele. Po prostu to historia nie dla mnie, co nie znaczy, że innym się nie spodoba!

Moja ocena: 6/10

Ewa Nowak, Pierwsze koty, str. 318, Wydawnictwo Egmont, Warszawa, 2015

Za możliwość przeczytania Pierwszych kotów dziękuję Wydawnictwu Egmont!




Read more ...

[PRZEDPREMIEROWO] Tajemny ogień - C.J.Daugherty, Carina Rozenfeld

11.10.15


Z C. J. Daugherty spotkałam się wcześniej przy okazji uwielbianej przez wielu czytelników serii Wybrani. Choć przeczytałam tylko pierwszą część, to przyjemność, która mi towarzyszyła podczas lektury, narobiła mi ochoty na kolejne części. Dlatego też bez najmniejszego zastanowienia postanowiłam sięgnąć po inną opowieść, którą ta Pani stworzyła razem z Cariną Rozenfeld.

W Tajemnym ogniu poznajemy Taylor i Sachy. Całkiem różnych, choć tak do siebie podobnych dwoje młodych ludzi. Dziewczyna skupia się na szkole i dostaniu się na wymarzone studia, a chłopak buntuje się przeciw systemowi i zadaje z podejrzanymi ludźmi. W życiu obojga dzieją się jednak rzeczy, których inni ich rówieśnicy nie muszą doświadczać. Taylor w momentach złości i gniewu ma silny wpływ na elektryczność, a Sachy, jako pierwotnego syna, na których w jego rodzinie została rzucona klątwa, czeka śmierć. Kiedy Taylor zostaje wyznaczona przez nauczyciela do pomocy Sachy w angielskim, okaże się, że razem mogą zdziałać więcej, niż w pojedynkę.

Na początku muszę zaznaczyć, że podobnie, jak Wybrani, tak i Tajemny ogień nie jest książką wybitną. Nie znajdziemy tu tematów o problemach świata czy psychologicznych rozważań. Nie znaczy to jednak, że jest to książka zła! To jedna z tych powieści przy których możemy zapomnieć o otaczającym nas świecie i po prostu zrelaksować się będąc w świecie bohaterów. Autorki wykorzystały motywy, które wielokrotnie możemy spotkać w młodzieżówkach. Tajemnicze zdolności, o których bohaterka nie miała pojęcia czy czająca się gdzieś z tyły głowy klątwa. Ugryzły to jednak w tak niewymuszony sposób, że nie ma mowy o irytacji, która w innym przypadku mogłaby towarzyszyć czytelnikom. Te powszechne schematy zostały okraszone wywołującymi ciekawość historycznymi motywami i nieodkrytą tajemnicą, o których czytało się świetnie!

Muszę jednak przyznać, że Tajemny ogień nie wciągnął mnie tak, jakbym chciała. Może trafiło na zły moment, a może po prostu historia mi nie podeszła. Były momenty, które czytałam ze zniecierpliwieniem kolejnych stron, ale były też takie, kiedy chciałam jak najszybciej zakończyć rozdział. Niby wszystko było dobrze. Lekkość pióra i sprawne budowanie akcji przez autorki trzeba uznać za niewątpliwy plus. Podobnie jak mnogość bohaterów o bardzo różnorodnych charakterach. Nic jednak nie mogę poradzić, że oczekiwałam od samej siebie większych zachwytów w stosunku do tej historii.

Tajemny ogień to dobrze skonstruowana powieść młodzieżowa, która niewątpliwie spodoba się fanom gatunku. Lekka, z intrygującą historią i sympatycznymi bohaterami - na odstresowanie idealna! Choć na mnie pierwsza część nie wywarła tak dużego wrażenia, jakbym chciała, to mam szczerą nadzieję, że w przypadku kolejnych już tak będzie.

Moja ocena: 6/10

Za możliwość przeczytania Tajemnego ognia dziękuję Wydawnictwu Otwarte!

C.J. Daugherty, Carina Rozenfeld, Tajemny ogień/The Secret Fire, str. 392, Wyd. Otwarte, Kraków, 2015

Read more ...

Zapowiedzi i nowości wydawnicze: Październik 2015

7.10.15
Październik to naprawdę świetny miesiąc. Złota jesień, jakaś taka dobra energia w powietrzu, a przede wszystkim Targi Książki w Krakowie. A do tego całkiem sporo ciekawych zapowiedzi i nowości. Więcej informacji znajdziecie po kliknięciu w okładkę.




Uwielbiam Sue Monk Kidd, dlatego po tę książkę sięgnęłam bez mrugnięcia okiem. Niestety tym razem autorka mnie nie zachwyciła. Recenzja tutaj. Mimo to cieszę się, że mogłam kolejny raz spotkać się z pisarką. 











Raczej nie sięgam często po poradniki, ale ten ma w sobie coś interesującego. Taki przewodnik stylu w pigułce. Ja jestem na tak!












Po spojrzeniu na okładkę nie mogę przejść obok tej pozycji obojętnie. Po przeczytaniu opisu czuję, że to będzie niezła książka. Chętnie przeczytam!














The 100 - serial, który powstał na podstawie tej serii, naprawdę bardzo lubię. Pierwsza część cyklu wciąż przede mną, ale chętnie zapoznam się zarówno z pierwszą, jak i drugą.














Ta książka to moje totalne MUST HAVE i MUST READ. Okropnie nie mogę doczekać się premiery! Opis wywołuje gęsią skórkę, a moja czytelnicza dusza wyrywa się, żeby w końcu poznać tę opowieść.












Wybrani C.J. Daugherty wspominam bardzo miło, dlatego z chęcią zdecydowałam się sięgnąć po inny jej tytuł, który napisała razem z Cariną Rozenfeld. Już niedługo będziecie mogli przeczytać moją opinię.











Ten miesiąc naprawdę obfituje w wiele skarbów. Znaleźliście wśród nich coś dla siebie?

Znajdziecie mnie też na:
Read more ...