Podsumowanie: Październik 2014

31.10.14

Kolejny miesiąc za nami. Brak czasu uniemożliwiał mi w październiku czytanie w takiej ilości, jakbym chciała. Nie chcę za bardzo narzekać na swoje wyniki. Dlatego też, w ten Halloweenowy dzień, prezentuję Wam moje skromne czytelnicze efekty. A tak na marginesie, to czy tylko ja nie szaleję na punkcie tego święta?

Przeczytane w październiku: 
3. Granica - Zofia Nałkowska

Jednym słowem lipa. Nie mogę wybrać spośród tej trójki najlepszej pozycji. Na Rozważnej i romantycznej niestety się trochę zawiodłam. Choć była to dobra pozycja, to jednak nie zachwyciła mnie tak, jak Duma i uprzedzenie tej autorki. Książka Dziewczę z sadu pozwoliła mi na przyjemne spędzenie czasu i odprężenie. Cieszę się, że po latach mogłam wrócić do twórczości pisarki. Do Granicy nie mogłam się na początku za nic przekonać. Potem jednak wciągnęłam się i ostatecznie okazała się jedną z lepszych lektur szkolnych, jakie przeczytałam. 

W październiku na blogu ukazały się także:

Do grona obserwatorów dołączyły 3 osoby. Na Facebooku jest Was o 4 osoby więcej. Dziękuję serdecznie!


Wyzwania:
  • Rekord 2014 - 3 książki. W sumie 52/do osiągnięcia min. 64
  • Czytam fantastykę - 0
  • Z listą BBC - 0

I to by było na tyle. Muszę przyznać, że mało dziwią mnie takie wyniki, bo październik był zawsze dla mnie ciężki, jeżeli chodzi o czytanie. W tym miesiącu spełniłam jednak swoje małe marzenie - pojawiłam się na krakowskich Targach Książki, które okazały się świetnym wydarzeniem! Już nie mogę doczekać się kolejnych! Plan na listopad jest jeden: być bardziej zorganizowaną, aby znaleźć więcej czasu na czytanie!

A jak tam Wasze wyniki?

Zapraszam też serdecznie na:
Read more ...

18. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie z mojego punktu widzenia

26.10.14

Na Targi Książki w Krakowie chciałam się wybrać już od kilku dobrych lat. Zawsze jednak coś stawało mi na drodze. W tym roku powzięłam bardzo silne postanowienie, żeby jednak, mimo wszystko się tam pojawić. No i udało się! Brałam udział w tym wielkim książkowym wydarzeniu!

Dzięki mojemu tacie, który zaoferował, że zawiezie mnie na miejsce, nie musiałam męczyć się z komunikacją i wygodnie dojechałam do celu po 11. Pierwsza rzecz, która mnie zmroziła, gdy zobaczyłam halę, to długa na pół ulicy kolejka. Chociaż wiedziałam, że jako "gość branżowy" nie muszę w niej stać, to oczywiście, jak ta głupia, postanowiłam grzecznie poczekać na swoją kolej. Tak też w środku byłam dopiero tuż przed 12. I znów przeraziłam się na widok tłumów. Przedzieranie się w poszukiwaniu stoisk wydawnictw okazało się niesamowicie trudne, nawet z wydrukowanym planem hali. W tym męczącym zadaniu towarzyszyła mi Marta z Życie między wierszami i LittleAngel z My supernatural books.


Po pierwszych oględzinach wzięłam udział w spotkaniu blogerów, które delikatnie mówiąc, okazało się niewypałem, o czym wiedzieli chyba także sami organizatorzy. Po pierwsze, spotkanie miała prowadzić zupełnie inna osoba, a Pan, któremu przypadło to zadanie, był bardzo słabo przygotowany. Laureaci eBuki, którym miały zostać wręczone nagrody, nie byli obecni, a czas na to przeznaczony potem ciężko było wypełnić. Rozmowa z autorami wyglądała na przeprowadzoną na siłę. Nie wyszła także nasza "integracja". Między blogerami, a później nawet między przedstawicielami wydawnictw wybuchły kłótnie, co przez resztę nie zostało pozytywnie odebrane. Muszę dodać, że na początku dostaliśmy śliczne torby z lizakiem i przypinką w środku, co moim zdaniem, było bardzo miłym pomysłem.

Blogerzy na spotkaniu. Kto widzi siebie?

Drugą torbę z napisem "Wszyscy kłamią, a piękne dziewczyny robią to najlepiej", którą widzicie na zdjęciu powyżej, dorwałam na stoisku Otwartego. Była dołączana, jeżeli ktoś kupił minimum 3 książki. Na ofertę Moondrive'a, w którym głównie buszowałam, obowiązywała promocja 25 zł na sztukę, więc mogę powiedzieć, że zrobiłam całkiem fajny interes. :) Jak już napisałam wcześniej, bardzo trudno było się gdziekolwiek dostać, jednak tam, gdzie chciałam, trafiłam.

Tłumy i Endgame na pierwszym planie
Następnie wzięłam udział w spotkaniu z C.J. Daugherty. Kiedy czekaliśmy na wejście, pisarka stała dosłownie metr ode mnie. Sprawiała wrażenie naprawdę ciepłej, radosnej i sympatycznej osoby. To spotkanie zostało poprowadzone już o wiele bardziej profesjonalnie. Potem przenieśliśmy się na stoisko Wydawnictwa Otwartego, gdzie autorka podpisywała książki i zamieniała kilka zdań z każdym czytelnikiem. To nic, że jej książek jeszcze nie miałam okazji poznać. Zawsze powtarzałam, że chciałam to zrobić, od kiedy usłyszałam o planach na wydanie serii w Polsce. Na Targach w końcu kupiłam pierwszą część i udałam się po podpis. Kolejka była niesamowicie długa. Mnie dosłownie cudem udało się dopchać. Wierzcie mi, pod koniec nie było już czym oddychać, a gdybyście chcieli wsadzić szpilkę pomiędzy oczekujących, chyba nie dalibyście rady. Tłumaczy to mój styrany wygląd na zdjęciu z pisarką.



Autograf oczywiście też dostałam
Zaraz potem musiałam już wychodzić. Kupiłam wszystko, co zaplanowałam oprócz Dziewczyn z Danbury od Repliki. Wydawnictwa niestety nie było na Targach, a w innym miejscy książki nie zauważyłam. Całość zdobyczy prezentuje się następująco:


Ogólnie rzecz biorąc Targi Książki w Krakowie zaliczam do jak najbardziej udanych i żałuję okropnie, że nie mogłam być na nich i dzisiaj. Już nie mogę się doczekać kolejnych!


Read more ...

English Matters Guide to the Movies - 6/2013, wydanie specjalne

19.10.14

Dzisiaj znów przychodzę do Was w edukacyjnym wydaniu. Tym razem będzie to nauka połączona z czymś bardzo przyjemnym - oglądaniem filmów. Sama uwielbiam to robić. Obok książek, filmy i seriale są moją kolejną wielką miłością. Dlatego też z wielkim entuzjazmem zabrałam się do czytania tego wydania specjalnego English Matters. 

Znajdziemy w nim film ukazany z kilku różnych perspektyw. Najpierw zaczynamy od prestiżowych nagród. Będzie o Oscarach, ale też chociażby o Festiwalu Filmowym w Cannes. Po artykule postanowiłam, że najbliższe rozdanie Oscarów już z pewnością obejrzę. Dalej znajdziemy przegląd najsławniejszych aktorem, aktorów i reżyserów. Nie wszystkich znałam, dlatego też miałam okazję do poszerzenia horyzontów. Zostały w nim wymienione takie sławy, jak chociażby Audrey Hepburn, Meryl Streep, Patrick Swayze czy Woody Allen. Kiedy przewrócimy stronę, znajdziemy przegląd gatunków i przykłady filmów. W tym artykule szczególnie ciekawa wydała mi się krótka historia Disneya. No bo kto z nas nie oglądał ich bajek czy filmów? Dalej mamy kontynuację przedstawiana gatunków filmowych, jednak z uwzględnieniem pozycji w sam raz dla niej i dla niego. W numerze znajdzie się też coś dla zainteresowanych niemymi filmami. Ja jakoś nigdy nie mogłam się w nich odnaleźć, także ten artykuł mało mnie zainteresował. Na koniec kilka słów o kultowych filmach i artykuł z różnymi ciekawostkami ze świata kina.


To wydanie, podobnie jak i poprzednie, okazało się świetną rozrywką i możliwością na połączenie edukacji z przyjemnością. Dzięki niemu dowiedziałam się o kilku filmach, które z pewności obejrzę albo przypomniałam sobie o takich, które odkładam już od dobrego czasu. Można zauważyć, że to wydanie, różni się od innych faktem, że jest tu o wiele więcej pewnego rodzaju wyliczeń i porównań, niż zwykłych artykułów, ale w końcu to GUIDE to the Movies. W tym numerze znalazłam też więcej słownictwa, którego nie znałam, ale było to pewnie spowodowane faktem, że w tym wypadku jest ono ukierunkowane na jedną dziedzinę. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona z przeczytania tego numeru. W świecie filmów przedstawionych na papierze spędziłam czas bardzo przyjemnie, a to się liczy!

English Matters Guide to the Movies przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Colorful Media!
  

Read more ...

English Matters - 48/2014

16.10.14

Nowy numer popularnego magazynu do nauki angielskiego już za mną. Z okładki spogląda na nas ładna, uśmiechnięta dziewczyna, która aż prosi, żeby przyjrzeć się bliżej magazynowi. Tak też zrobiłam.

Na początek w dziale People and Lifestyle otrzymujemy kilka słów o sławnym artyście - Bruno Marsie. Każdy chyba o nim słyszał, choć pewnie nie każdy wie, ja doszedł do sławy. W artykule mamy okazję się tego dowiedzieć. Następnie następuje rozłożenie jednego z jego utworów - Grenade - na części pierwsze. Mówiłam już wcześnie i powtórzę to i teraz, że uwielbiam naukę przez muzykę w wykonaniu English Matters. I tym razem byłam zachwycona. Dalej znajduje się tekst o praktycznych sposobach na oszczędzanie. Choć o części już wiedziałam, to niektóre okazały się naprawdę ciekawe. Albo dziwne, jak w podtytule Radical Measures.  Następnie coś o uwielbianych przez wszystkie kobiety szpilkach - bardzo ciekawy tekst.




Dział Culture prezentuje nam wywiad z panią Hazel Jones - ekspertką w sprawach Jane Austen. Dla mnie - fanki zarówno pisarki, jak i ogólnie dziewiętnastowiecznej Anglii - artykuł był prawdziwą gratką. Z kolei dział Language zachęca nas tekstem o wolności słowa. Dalej w artykule Season of Applications prezentowana jest aplikacja przydatna do nauki słówek. Muszę przyznać, że bardzo mnie on zaciekawił. Vocablę ściągnęłam i jestem naprawdę zadowolona. Z kolei w Technology znajdzie się coś dla miłośników inżynierii. Ja, jako humanistka, nie czytałam tego tekstu z wielkim zaangażowaniem, ale osoby interesujące się takimi rzeczami mogą go odebrać zupełnie inaczej.

O wiele bardziej intrygująca okazała się dla mnie kolejna część - Travel - która przedstawia nam bliżej urokliwe miasto Bath. Może być one znane niektórym z książek Austen. Sam artykuł narobił mi ochoty, aby się tam wybrać. Bardzo fajną sprawą okazało się dla mnie także Conversation Matters, czyli coś w stylu: jak być sprytnym i nie dać się nabrać. Tym razem zaprezentowany nam został temat szukania mieszkania. Na koniec Leisure i artykuł o popularnej ostatnimi czasy Zumbie. Gdybym miała więcej czasu, bardzo poważnie zastanowiłabym się nad zapisaniem się na takie zajęcia. Niestety, ciągle mi go brak.



Mówiłam już kilkakrotnie wcześniej, że magazyny English Matters bardzo lubię. Możliwość poszerzania wiedzy i czytania ciekawych artykułów jak najbardziej do mnie przemawia. I ten numer zaliczam do udanych spotkań. Jeżeli szukacie czegoś interesującego do poczytania, a zarazem pomocnego w edukacji, English Matters sprawdzi się idealnie!

Za możliwość przeczytania magazynu English Matters dziękuję Wydawnictwu Colorful Media!

Read more ...

Dziewczę z sadu - Lucy Maud Montgomery

11.10.14

Nie ma chyba osoby, która nie słyszałaby o Ani z Zielonego Wzgórza. Przygody tej rudowłosej dziewczyny podbiły serca milionów czytelniczek, w tym moje. Ostatnio nakładem wydawnictwa Egmont ukazała się nowa wersja innej książki pisarki - Dziewczę z sadu. Bardzo klimatyczny opis oraz chęć odświeżenia sobie pióra tej autorki popchnęły mnie do sięgnięcia po powieść.

Eric Marshall po zakończeniu studiów pragnie iść w ślady ojca i związać swoją przyszłość z handlem. Na prośbę przyjaciela postanawia jednak odłożyć te plany w czasie i objąć w jego zastępstwie posadę w małomiasteczkowej szkole. Mogłoby się wydawać, że mężczyzna zanudzi się tam na śmierć, jednak za sprawą tajemniczej piękności tak się nie dzieje. Pewnego wieczoru podczas spaceru Eric napotyka się na dziewczynę w sadzie, która przerażona ucieka. Niefortunne pierwsze spotkanie prowadzi do kolejnego, a to do wciąż następnego. Fakt, że Klimeny jest niema, nie stoi na przeszkodzie do narodzin pięknego uczucia, które złączy tych dwoje.

Ta króciutka powieść pozwoliła mi doświadczyć tego, czego potrzebowałam i oczekiwałam. Przypomniałam sobie magię książek Montgomery, która czaruje klimatem i przy pomocy pięknego, wprawnego języka tworzy urokliwą, chwytającą za serce historię. W książce Dziewczę z sadu mogłabym pewnie znaleźć milion wad, które przedstawione inaczej niewyobrażalnie by mnie gryzły i nie pozwalały cieszyć się lekturą. Jednak, jako że jest to powieść tej, a nie innej autorki, tych wad prawie w ogóle nie zauważałam. Właśnie ten wszechobecny klimat skutecznie mi to uniemożliwiał. Nie obchodziło mnie, że pełno tu naiwności, nierealnych zbiegów okoliczności i ckliwości. Choć może przez to nie wczułam się w historię jakoś specjalnie, to muszę przyznać, że miłość przedstawiona przez panią Montgomery mnie urzekła. Autorka pozwoliła mi na chwilę oderwać się od rzeczywistości, zapomnieć o problemach i po prostu pobyć w tym pięknym literackim sadzie. Fabuła skupia się głównie na wątku miłosnym, a akcja spokojnie toczy się do przodu, aby przybliżyć czytelnikowi historię Klimeny i Erica. Myślę, że inne wykonanie nie stworzyłoby tak pięknej lektury. Podobnie jak nie byłoby jej bez tych charakterystycznych bohaterów.     

Nie trzeba się chyba bardziej rozpisywać, aby oddać klimat tej książki i pokazać Wam, jak pozytywnie ją odebrałam. Może nie jest to dzieło, które będę wielokrotnie wspominać ani też książka, która niewyobrażalnie mnie pochłonęła i którą pokochałam całym sercem. Jest za to przyjemną, urokliwą i z pewnością piękną opowieścią idealną na jesienny wieczór i oderwanie się od rzeczywistości. Polecam gorąco! Nie tylko fanom Lucy Maud Montgomery.

Moja ocena: 7/10


Lucy Maud Montgomery, Dziewczę z sadu/Klimeny of the Orchard, str. 191, Egmont, 2014

Książkę Dziewczę z sadu miałam okazję poznać dzięki uprzejmości Wydawnictwa Egmont!
Read more ...

Zapowiedzi i nowości: Październik 2014

7.10.14
Tydzień października już za nami. Jesień zadomowiła się na dobre, a tym samym nastał sezon na czytanie pod kocem z ciepłą herbatą w ręku. Jesienna melancholia nie dopada jednak wydawców. Przygotowali dla nas - czytelników - całkiem ciekawe książkowe nowości. Te, na które czekam, znajdziecie poniżej.



Autor: Warren Ellis
Tytuł: Wzorzec zbrodni
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 4.10.2014







Tylko szaleniec może stawić czoła szaleńcowi To miała być zwykła akcja nowojorskiej policji. Kiedy jednak ginie partner Johna Tallowa, a on sam odkrywa niepokojącą kolekcję broni w mieszkaniu 3A w starej kamienicy przy Pearl Street, otwiera się puszka Pandory... Każdy pistolet i każdy karabin jest inny, nie ma dwóch takich samych egzemplarzy. Z każdej broni zabito jedną osobę, a z braku dowodów...

Warty uwagi kryminał. Już przeczytany. Recenzję możecie znaleźć tutaj.
___________________________________________________________________________



Autor: Mark Helprin
Tytuł: Pamiętnik z mrówkoszczelnej kasety
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 6.10.2014







O tym jak kawa - „siła nieczysta” - ma wpływ na życie ekscentrycznego Amerykanina. Oscar Progresso siada codziennie w ogrodzie na szczycie góry (uzbrojony w walthera P88, z którym się nie rozstaje), spogląda na Rio de Janeiro i spisuje swoje wspomnienia, po czym skrzętnie upycha je w mrówkoszczelnej kasecie. To, co przeżył, wydaje się nieprawdopodobne: zabójstwo w obronie własnej, pobyt w szpital...

Poprzednia książka Marka Helprina - Zimowa opowieść - wciąż stoi na półce nieprzeczytana, ale coś mi mówi, że zarówno ona, jak i ta nowo wydana przypadną mi do gustu.
_______________________________________________________________________________



Autor: Matthew Quick
Tytuł: Wybacz mi, Leonardzie
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 8.10.2014







Leonard Peacock kończy osiemnaście lat. Z tej okazji szykuje prezenty dla przyjaciół, goli głowę na łyso i zabiera do szkoły pistolet… Tego dnia zamierza rozliczyć się z przeszłością i dorosłymi, którzy go nie rozumieją. W świecie Leonarda nie ma miejsca na kompromisy, wszystko jest albo czarne, albo białe. Jak w starych filmach z Humphreyem Bogartem... Pif-paf!
„Wybacz mi”, Leonardzie to jedna z trzech powieści młodzieżowych Matthew Quicka. To książka o szukaniu zrozumienia i buncie przeciwko zasadom, którymi kierują się dorośli.


Jak do tej pory przeczytałam tylko jedną książkę Matthew Quicka - Niezbędnik obserwatorów gwiazd, która to pozycja narobiła mi olbrzymiej ochoty na pozostałe powieści tego autora. Dwie nowe, które będą wydane już jutro, zapowiadają się naprawdę ciekawie, dlatego też poznam je z miłą chęcią.
_______________________________________________________________________________





Autor: Matthew Quick
Tytuł: Prawie jak gwiazda rocka
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 8.10.2014





Siedemnastoletnia Amber Appleton mieszka w szkolnym autobusie z matką i psem. Traci grunt pod nogami, ale nie nadzieję. Należy do Federacji Fantastycznych Fanatyków Franksa, trenuje Chrystusowe Diwy z Korei i toczy zaciętą walkę z Joan Sędziwą. Myśli pozytywnie i zaraża innych swoją energią. Jest prawie jak gwiazda rocka. Bez kitu!

Powód, dla którego chcę przeczytać tę książkę, jest taki sam, jak wyżej.
_______________________________________________________________________________




Autor: Tammara Webber
Tytuł: Tak krucho
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 22.10.2014






Będąc dzieckiem, Lucas Maxfield wierzył, że przyszłość jest otwartą księgą pełną cudów i z ufnością czekał na kolejny dzień… Jeden z tych dni okazał się końcem jego życia. Po tragedii, która dotknęła jego rodzinę, Lucas zwątpił we wszystko, w co kiedyś wierzył. Choć ze wszystkich sił starał się zapomnieć o przeszłości, ta nie przestała go prześladować.
Gdy Lucas spotkał na swej drodze Jacqueline, po raz pierwszy od dawna odważył się do kogoś zbliżyć. Ale czy ktoś, kogo dusza rozprysła się w drobny mak i kto wie, że w jednej chwili można stracić wszystko, zdoła znaleźć w sobie dość siły, by raz jeszcze… pokochać?


"Tak blisko" (tę samą historię, ale opowiedzianą z punktu widzenia Jacqueline) czytałam już jakieś półtora roku temu. Recenzja tutaj. Teraz z wielką chęcią poznałabym ją opowiedzianą przez Lucasa.

_____________________________________________________________________________

Tak prezentują się październikowe nowości, które mnie interesują. Jakie są Wasze?

Read more ...

Rozważna i romantyczna - Jane Austen

4.10.14

Zauważyliście już pewnie, że wielką miłością darzę książki osadzone w Anglii z dziewiętnastego wieku. Na blogu przewijały się już siostry Bronte, jak i Jane Austen. Dumę i uprzedzenie tej autorki pokochałam całym sercem, dlatego postanowiłam sięgnąć po stojącą już bardzo długo na półce Rozważną i romantyczną. W powieści tej mamy ukazane perypetie miłosne dwóch sióstr - Eleonory i Marianny. W wyniku zawiłych praw dziedziczenia dziewczyny wraz z matką i młodszą siostrą Małgorzatą muszą wynieść się z dotychczasowego domu i zamieszkać w odległej miejscowości. W nowym miejscu powitają ich przyjaźni ludzie, ale też problemy sercowe. Obie panny zakochują się bowiem w niewłaściwych kawalerach i są zmuszone radzić sobie ze swoim bólem. 

Pytanie, które nasuwa się samoistnie, to czy Rozważna dorównała poprzedniej książce pisarki, którą czytałam. Choć chciałabym powiedzieć, że tak, to niestety nie byłaby to prawda. Zabrakło mi czegoś, co określić mogę, jako magię angielskiego dziewiętnastego wieku. Jane Austen wiele uwagi poświęciła istotnym sprawom ówczesnych czasów, dzięki czemu możemy obserwować ich istotę nie przez pryzmat sukien i bankietów, który znamy z innych utworów, a od bardziej realnej strony. Widzimy rolę pieniądza, sytuację kobiet czy mentalność ludzką. Cieszę się, że mogłam to obserwować, ale jednak zabrakło mi pewnej magii i klimatu. Przypominając, podobne dodatki o istocie społeczeństwa mieliśmy także w Dumie i uprzedzeniu, ale tam przedstawione były w dużo bardziej urokliwy sposób. 

Sama historia była momentami dość ciężka. Miłosne perypetie sióstr na początku mnie interesowały, ale potem jakoś nie mogłam utrzymać przy nich swojej uwagi. Wartką akcję zastąpiła gęsta atmosfera, liczne przemyślenia i bogate opisy, co momentami nużyło. Nie potrafiłam utożsamiać się z bohaterkami i przeżywać ich zawodów, przez co czytanie nie cieszyło aż tak bardzo. Autorka w Rozważnej i romantycznej  świetnie wykreowała swoich bohaterów. Zarówno dwie siostry - jedną rozważną, drugą romantyczną - jak też pozostałe, drugoplanowe postaci. Widać było genialne ich psychikę, czy uwarunkowania zachowań. Nie każdy był idealny czy sympatyczny, czego świetnym przykładem mogą być główne bohaterki uciekające w skrajności swoich charakterów. Każdy jednak przedstawiał jakiś charakter, którego odkrywanie było niezwykle ciekawe. 

Nie mówię, że Rozważna i romantyczna kompletnie mi nie podeszła. Było to przyjemne, pouczające spotkanie z twórczością Jane Austen. Nie zachwyciło mnie jednak tak, jak poprzednie, przy okazji Dumy i uprzedzenia. Rozważna wymaga dużo więcej skupienia i poświęcenia, czego akurat nie byłam jej w stanie zapewnić. Z pewnością nie jest to też lekka lektura. Nie mniej jednak, do twórczości autorki jeszcze z pewnością wrócę.

Moja ocena: 6/10

Jane Austen, Rozważna i romantyczna/Sense and Sensibility, str. 350, Educational Oxford, 
Read more ...