Co się działo w listopadzie?

3.12.15

Co u mnie? Studia, aklimatyzacja, nowi ludzie i nauka organizacji czasu w nowym środowisku. Tak w skrócie wyglądał mój miesiąc.

Co czytałam?


Jak widzicie nie przeczytałam wiele, ale za to z obu książek jestem zadowolona. Podaruj mi miłość to zbiór niezwykle urokliwych świątecznych opowiadań, które doskonale sprawdzają się w tym przedświątecznym klimacie. Skok zaś okazał się świetną książką na odstresowanie i choć było w nim wiele podobieństw do serii o losach Stephenie Plum, to i tak świetnie się bawiłam i czekam na dalszy ciąg.

Co oglądałam?


Miesiąc rozpoczęłam szwedzką wersją Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet. Choć film nie dorównuje książce, to jest o niebo lepszy od amerykańskiej wersji i narobił mi strasznej ochoty na dalsze części trylogii. Makbeta obejrzałam w ramach tajemniczego pokazu filmowego z okazji drugich urodzin Sfilmowanych, na które postanowiłam się wybrać. Choć późna pora nie sprzyjała oglądaniu takiego rodzaju produkcji, to muszę przyznać, że był naprawdę dobrze zrobioną adaptacją tego słynnego dramatu. Miesiąc zakończyłam z Casino Royale. Była to pierwsza część przygód Jamesa Bonda, jaką oglądałam. Jestem z siebie naprawdę dumna, że w końcu nadrobiłam te zaległości, a sam film wywarł na mnie naprawdę dobre wrażenie i oficjalnie ogłaszam, że stałam się nową fanką Bonda.

Co na blogu?

Na początku pojawiła się recenzja pewnego modowego poradnika. Były także zapowiedzi i nowości oraz kilka słów o English Matters - nr 54/2015.

Jak wyglądał Wasz listopad?

Zapraszam serdecznie na:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz