Na Targi Książki w Krakowie chciałam się wybrać już od kilku dobrych lat. Zawsze jednak coś stawało mi na drodze. W tym roku powzięłam bardzo silne postanowienie, żeby jednak, mimo wszystko się tam pojawić. No i udało się! Brałam udział w tym wielkim książkowym wydarzeniu!
Dzięki mojemu tacie, który zaoferował, że zawiezie mnie na miejsce, nie musiałam męczyć się z komunikacją i wygodnie dojechałam do celu po 11. Pierwsza rzecz, która mnie zmroziła, gdy zobaczyłam halę, to długa na pół ulicy kolejka. Chociaż wiedziałam, że jako "gość branżowy" nie muszę w niej stać, to oczywiście, jak ta głupia, postanowiłam grzecznie poczekać na swoją kolej. Tak też w środku byłam dopiero tuż przed 12. I znów przeraziłam się na widok tłumów. Przedzieranie się w poszukiwaniu stoisk wydawnictw okazało się niesamowicie trudne, nawet z wydrukowanym planem hali. W tym męczącym zadaniu towarzyszyła mi Marta z
Życie między wierszami i LittleAngel z
My supernatural books.
Po pierwszych oględzinach wzięłam udział w spotkaniu blogerów, które delikatnie mówiąc, okazało się niewypałem, o czym wiedzieli chyba także sami organizatorzy. Po pierwsze, spotkanie miała prowadzić zupełnie inna osoba, a Pan, któremu przypadło to zadanie, był bardzo słabo przygotowany. Laureaci eBuki, którym miały zostać wręczone nagrody, nie byli obecni, a czas na to przeznaczony potem ciężko było wypełnić. Rozmowa z autorami wyglądała na przeprowadzoną na siłę. Nie wyszła także nasza "integracja". Między blogerami, a później nawet między przedstawicielami wydawnictw wybuchły kłótnie, co przez resztę nie zostało pozytywnie odebrane. Muszę dodać, że na początku dostaliśmy śliczne torby z lizakiem i przypinką w środku, co moim zdaniem, było bardzo miłym pomysłem.
|
Blogerzy na spotkaniu. Kto widzi siebie? |
Drugą torbę z napisem "Wszyscy kłamią, a piękne dziewczyny robią to najlepiej", którą widzicie na zdjęciu powyżej, dorwałam na stoisku Otwartego. Była dołączana, jeżeli ktoś kupił minimum 3 książki. Na ofertę Moondrive'a, w którym głównie buszowałam, obowiązywała promocja 25 zł na sztukę, więc mogę powiedzieć, że zrobiłam całkiem fajny interes. :) Jak już napisałam wcześniej, bardzo trudno było się gdziekolwiek dostać, jednak tam, gdzie chciałam, trafiłam.
|
Tłumy i Endgame na pierwszym planie |
Następnie wzięłam udział w spotkaniu z C.J. Daugherty. Kiedy czekaliśmy na wejście, pisarka stała dosłownie metr ode mnie. Sprawiała wrażenie naprawdę ciepłej, radosnej i sympatycznej osoby. To spotkanie zostało poprowadzone już o wiele bardziej profesjonalnie. Potem przenieśliśmy się na stoisko Wydawnictwa Otwartego, gdzie autorka podpisywała książki i zamieniała kilka zdań z każdym czytelnikiem. To nic, że jej książek jeszcze nie miałam okazji poznać. Zawsze powtarzałam, że chciałam to zrobić, od kiedy usłyszałam o planach na wydanie serii w Polsce. Na Targach w końcu kupiłam pierwszą część i udałam się po podpis. Kolejka była niesamowicie długa. Mnie dosłownie cudem udało się dopchać. Wierzcie mi, pod koniec nie było już czym oddychać, a gdybyście chcieli wsadzić szpilkę pomiędzy oczekujących, chyba nie dalibyście rady. Tłumaczy to mój styrany wygląd na zdjęciu z pisarką.
|
Autograf oczywiście też dostałam |
Zaraz potem musiałam już wychodzić. Kupiłam wszystko, co zaplanowałam oprócz
Dziewczyn z Danbury od Repliki
. Wydawnictwa niestety nie było na Targach, a w innym miejscy książki nie zauważyłam. Całość zdobyczy prezentuje się następująco:
Ogólnie rzecz biorąc Targi Książki w Krakowie zaliczam do jak najbardziej udanych i żałuję okropnie, że nie mogłam być na nich i dzisiaj. Już nie mogę się doczekać kolejnych!
No nie! Już 3 osoba dodaje post a mnie zazdrość zżera :O Jak ja chciałabym tam być :c
OdpowiedzUsuńJa Ci zazdroszczę wizyty na targach i autografu :(
OdpowiedzUsuńTakie targi to bardzo interesująca sprawa. Niestety odbywają się zbyt daleko mojego miejsca pobytu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdobycze:)
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę. Zamierzasz się wybrać na kolejne targi, w Warszawie, bodajże w maju? Bo bardzo chciałabym mieć możliwość spotkania z innymi blogerami :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym pojechała, ale nie wiem, jak wypadną i czy nie zgrają się z maturami. Jeżeli szczęście dopisze, to postaram się być. ;)
UsuńCudne książki.
UsuńChoć Kraków ode mnie daleko, to może wybiorę się następnym razem.
Mi się jakoś nigdy nie udaje wybrać na targi... :(
OdpowiedzUsuńMega zazdroszczę zdjęcia i autografu z C.J. Daugherty! Uwielbiam jej książki i mam nadzieję, że Tobie też się spodobają :)
Teraz to mnie wkurzyłaś! :P Też kupiłam 3 książki od Otwartego, a torby nikt mi nie proponował :(
OdpowiedzUsuńBo ja sama się upomniałam i pani mi dała. :p
UsuńNie wiedziałam, że mają taką promocję :(
UsuńA nie mówiłam Ci czasem o niej?
UsuńRaczej nie :D
UsuńZazdroszczę i gratuluję zakupów
OdpowiedzUsuńWidzę się! :P
OdpowiedzUsuńGdzie??;)
UsuńDrugie zdjęcie, pierwszy plan :P
UsuńTak blisko mnie siedziałeś... szkoda, że nie wiedziałam, że to ty:)
UsuńBędzie jeszcze okazja :D
UsuńTo oznacza, że siedziałeś obok nas i nawet się nie widzieliśmy xD Jak to możliwe?
UsuńOjej! Szalenie ci zazdroszczę soboty, choć z drugiej strony... Ja właśnie wróciłam z Targów i jestem megazadowolona, bo dziś już nie było (podobno) tak wielkich tłumów jak wczoraj, wszędzie dało się spokojnie dojść i ogólnie rzecz biorąc spokojna atmosfera panowała. Natomiast minusami był brak autorów, którzy mnie interesowali, czy choćby braki w książkach. :(
OdpowiedzUsuńNiemniej, cieszę się, że Targi się udały. :)
Pozdrawiam!
Sherry
Bardzo bym chciała być i dzisiaj, spotkać się z Tobą i na spokojnie sobie wszystko poogądać... może za rok się uda!:) a kupiłaś, co chciałaś?
UsuńMam nadzieję! Tym bardziej, że postaram się być w sobotę, kiedy jest najwięcej osób. :(
UsuńA odnośnie książek - w większości tak, ale niestety były też przypadki, gdzie nakład się wykończył i niestety wśród nich były także "Testy", które bardzo chciałam. No, ale. Następnym razem. :)
Nie mamy razem zdjęcia! :D
OdpowiedzUsuńI dzięki za pokazanie Mary! Sama bym jej już pewnie nie szukała, skoro nie widziałam jej przez dwa dni
UsuńNo wiem właśnie. Jak to się stało??
UsuńNie ma sprawy.;)
Trzeba było mówić, to bym Wam zrobiła! :P
UsuńZa rok nie możemy do tego dopuścić.:)
UsuńAle super torby ekologiczne :) Szkoda, że takie tłumy były, ale i tak chciałabym kiedyś się znaleźć na targach krakowskich :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, może w przyszłym roku zagoszczę, chociaż te tłumy i kolejki trochę mnie przerażają
OdpowiedzUsuńDorwałaś same wspaniałości! :)
OdpowiedzUsuńŻałuję bardzo, że nie mogłam tam być, mam nadzieję że kiedyś jednak uda mi się pojechać na Targi :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci podpisanej książki przez C.J. Daugherty piękna pamiątka. No i widzę kilka bardzo fajnych książek, które kupiłaś, miłego czytania :)