Ależ ten czas szybko płynie! Dopiero co mieliśmy początek roku szkolnego, a teraz już możemy podziwiać śnieg za oknem, a przedświąteczna gorączka zaczyna narastać. Nie powiem, żeby mi to przeszkadzało, bo uwielbiam ten czas i nawet choinka w galerii pod koniec listopada nie razi mnie już tak, jak kiedyś. Jest coś magicznego w tym oczekiwaniu... Tymczasem przyszła pora na podsumowanie listopada i moje kolejne usprawiedliwienie się, że nie zrobiłam w pełni tego, co zamierzałam.
Przeczytane w listopadzie:
4. Kordian - Juliusz Słowacki
5. Nie-Boska komedia - Zygmunt Krasiński
6. Uwięziona królowa - Philippa Gregory
Cieszy mnie fakt, że te książki, które przeczytałam (choć mogło ich być więcej), były naprawdę świetne. Lokatorka Wildfell Hall to kolejna książka sióstr Bronte, którą pokochałam. Chcę więcej! W listopadzie przeczytałam pierwszą w życiu książkę Kinga - Lśnienie i choć nie bałam się tak, jak chciałam, to i tak jego twórczość przypadła mi do gustu. Zapoznałam się także z kolejnym tomem Pretty Little Liars. Nie muszę chyba mówić, że uwielbiam tę serię? Kordian i Nie-Boska komedia, to dwie szkolne lektury, do których byłam zmuszona. Na koniec pierwsza książka Phlippy Gregory, jaką przeczytałam - Uwięziona królowa. Opinię o niej będziecie mogli przeczytać jutro lub w poniedziałek, także nie będę nic zdradzać.
W listopadzie mogliście przeczytać także opinię o Dziewiątych wrotach Polańskiego. O wyzwaniach tym razem nie będę nic mówić, bo tak naprawdę nie ma o czym. Obiecuję poprawę!! Ogólnie ten miesiąc wyszedł zdecydowanie lepiej, niż poprzedni, dlatego nie jestem w pełni zawiedziona. Zawsze mogło być lepiej co prawda, ale biorąc pod uwagę inne obowiązki, nie jest źle.
Jeżeli chodzi o grudzień, to w związku z dużą ilością wolnego czasu, myślę, że uda mi się przeczytać zdecydowanie więcej, niż w listopadzie. Mam nadzieję, że nadrobię trochę zaległości i może w końcu ruszę książki, które czekają na przeczytanie już prawie rok. No i oczywiście wiele świątecznych filmów czeka na obejrzenie.
A jeżeli o nich mowa, to nie ciekawi Was, kiedy będzie Titanic w TV? Skoro Kevin już był, to i na niego najwyższa pora. Chętnie bym obejrzała.:)
Jak tak Wasz listopad?
myślę, że Titanic będzie niedługo. Booooże, jak ja kocham ten film, za każdym razem płaczę więcej niż na którymkolwiek innym filmie, po prostu chodzę spać cała zapuchnięta! i nawet mimo tego, że oglądałam co najmniej 5 razy. kochamkocham <3
OdpowiedzUsuńa wyników gratuluję. ja przeczytałam 5 książek : )
Ja już nawet nie wiem, ile razy go widziałam. Uwielbiam go i choć nie płaczę, bo u mnie jakoś rzadko łzy przychodzą, to i tak kocham go całym sercem!:)
UsuńTitanic <3 Też już chciałabym obejrzeć. *.* Cudowny film.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci żeby Twoje wyniki czytelnicze w grudniu były znacznie lepsze, sobie przy okazji też tego życzę, nie popisałam się w tym miesiącu. :<
Szczerze powiedziawszy to "Kevin..." i "Titanic" już mi się trochę przejadły. Lecą co roku, ileż razy można to oglądać?
OdpowiedzUsuńCo do mojego listopada... Hmm... W sumie nie ma czym się chwalić. Klasa maturalna mnie wykańcza i szczerze powiedziawszy to nie znajduję zbyt wiele czasu, aby poczytać, czy choćby cos obejrzeć. Mam nadzieję, że w grudniu to nadrobię. :)
Dla mnie to przykłady takich filmów, które mogłabym oglądać w nieskończoność:)
UsuńŻyczę Ci, abyś znalazła choć trochę czasu w grudniu na wypoczynek;)
Titanic to chyba mój ulubiony film! Na pewno obejrzę i się popłaczę :P.
OdpowiedzUsuńU mnie z czytaniem w listopadzie kruchutko - 2 książeczki:P
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za Titanikiem:P
Gratuluję wyników! Ja "Kordiana" i "Nie-boską" komedię czytałam w październiku. ;) Czekam na recenzję książki Gregory.
OdpowiedzUsuńJa już nie oglądam ,,Titanica" ponieważ nie chce mi się płakać. Jak tylko zaczyna się ten film i ludzie wchodzą na pokład ja zaczynam ryczeć jak bóbr, czym wzbudzam śmiech i politowanie pozostałych domowników:)
OdpowiedzUsuńA listopadowego wyniku serdecznie gratuluję. Słowacki i Krasiński to klasa sama w sobie, a i Bronte oraz King nie są jacyś ostatni:)
Chociaż dajesz im powód do radości:)
UsuńMoże i klasyka, ale jakoś ciężko mi z nią szło:(
Świetny wynik! Ja ze wstydem przyznaję, że przeczytałam jedynie 3 książki. Ale tak już bywa, skoro ostatnie dwa miesiące były owocne, to ten musiał być klapą ;) Również czekam na Titanica! Znam cały film na pamięć, a mimo to wciąż płaczę i przeżywam historię Rose i Jacka całą sobą!
OdpowiedzUsuńJak to Kevin już był? :D Kiedy?! Nie-boska komedia, a fuj! Czekam na opinię na temat książki Philippy Gregory, strasznie jestem ciekawa jak Ci się podobała.
OdpowiedzUsuńTydzień temu, dziś w Nowym Jorku.:) Fuj, fuj, ale i tak lepsze to, niż Dziady;)
UsuńGratuluję wyniku! :) "Titanica" znam na pamięć, ale i tak chętnie obejrzę, jeśli puszczą w TV.
OdpowiedzUsuńWspaniałe wyniki! Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuń"Lokatorkę..." mam w planach, mam nadzieję, że uda mi się ją jak najszybciej zdobyć i przeczytać. Muszę w końcu przeczytać coś Kinga! Jakoś nie mogę się nigdy zabrać za jego książki. :D W tym miesiącu również miałam okazję przeczytać dzieło Słowackiego, choć w moim przypadku była to "Balladyna". Jestem pozytywnie zaskoczona tą książką, spodobała mi się mimo, że jest to lektura szkolna. :) Mam również wielką ochotę na książki Gregory.
Powodzenia w grudniu! :)
Też lubię Balladynę, dużo ciekawsza, niż Kordian.
UsuńTitanic był chyba na wakacjach - pamiętam, bo oglądałam, po raz już nie wiadomo który :P
OdpowiedzUsuńSama z utęsknieniem czekam na święta - będzie można wreszcie poleniuchować bez wyrzutów sumienia i poczytać książki opychając się pysznymi ciastami :D
Gratuluję, super wynik! Titanic <3
OdpowiedzUsuń"Titanic" czeka nas zapewne już niedługo, sama zawsze siadam po raz milionowy przed tv i oglądam z zaciekawieniem, tak jakbym robiła to po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników :)
OdpowiedzUsuńU mnie całkiem ok, choć zawsze mogłoby być lepiej :)
OdpowiedzUsuńCzytadła Tetiisheri