Językowo: English matters

28.8.13

W życiu, człowiek musi zdobywać wiele umiejętności, a każda z nich w mniejszym lub większym stopniu mu się przydaje. Jedną z tych bardziej przydatnych rzeczy są języki obce. Mówi się, że trzy to minimum, a angielski trzeba znać tak, jak polski. Staram się te słowa wprowadzić w życie, choć do bardzo dobrej znajomości trzech języków, to mi jeszcze sporo brakuje. W ramach urozmaicenia bloga przygotowałam dla Was opinię o jednym z ciekawych sposobów nauki angielskiego.


,,English matters" jest jednym z bardziej znanych czasopism umożliwiających naukę języka. Czas pojawiania się nowych numerów bardzo dobrze umożliwia spokojne przeczytanie wszystkich artykułów i opanowanie nowego słownictwa. Jednym z wielu plusów jest różnorodność tematyczna. Znajdziemy tu tematy z działów: ,,People and Lifestyle", ,,Culture", ,,Travel", ,,Leisure" i ,,Sport". Można więc powiedzieć, że coś dla każdego. Z samych artykułów można dowiedzieć się ciekawych rzeczy, także nie ma się wrażenie, że czytamy tylko po to, żeby się uczyć. Dodatkowo na dole strony mamy wypisane wszystkie problematyczne słówka, nie musimy więc ich sprawdzać sami, przez co czytanie staje się o niebo łatwiejsze i przyjemniejsze. Później mając słówka i wyrażenia w jednym miejscu nauka ich jest dużo łatwiejsza. Część artykułów posiada także kody, które po wpisaniu w odpowiednim miejscu na stronie internetowej czasopisma, umożliwiają odsłuchanie tekstów. Dzięki temu możemy bardziej obsłuchać się z akcentem i ćwiczyć słuchanki, jeżeli komuś właśnie one sprawiają problemy.

W obecnych numerze na okładce widzimy Jennifer Lawrence - znaną wszystkim z roli Katniss w ,,Igrzyskach śmierci". Mimo że sama ciągle jestem na etapie ,,koniecznie muszę przeczytać tę książkę", to ten numer ,,English matters" kupiłam właśnie dla niej. W artykule znajdziemy coś o samych Igrzyskach, jak także i o Jennifer. Dla fanów lub jeszcze nie fanów (jak ja) może to być prawdziwa gratka. Znajdujemy także tutaj tekst o Jasperze Conrandzie - brytyjskim projektancie, czyli coś dla fanów mody. Poza tym trochę o operacjach plastycznych, oryginalności gwiazd czy teatrze cieni oraz wiele innych ciekawych tekstów. Jak już wspomniałam jest w czym wybierać. 

To mój drugi numer, który postanowiłam kupić i muszę przyznać, że jestem zachwycona całością. Można poćwiczyć język, dowiedzieć się czegoś nowego i mieć w ręce bardzo dobrze wydane czasopismo - dobry papie i okładki, które niby proste, ale bardzo przyjemne dla oka. Nie zawsze jest łatwo, ale chodzi przecież o to, żeby poznać jakieś nowe słówka. Całość naprawdę warta jest swojej ceny i myślę, że jest to bardzo dobrze spożytkowane 9.50. Minusem jest to, że czasopismo możemy znaleźć jedynie w Empiku lub na kiosk.colorfulmedia.pl, ale mole książkowe przecież bardzo często w Empiku bywają, także nie powinno to być problemem. Ze swojej strony gorąco Wam polecam!