Czy tylko mnie zastanawia fakt, jak ten czas szybko leci? Marzec minął mi jak z bicza strzelił, aż nawet nie miałam kiedy dopuścić do świadomości tego, że to już koniec miesiąca. Trochę się działo, ale niestety jeżeli chodzi o bloga, to wypadłam dość słabo.
Przeczytane w marcu:
3. Zbrodnia i kara - Fiodor Dostojewski
5. Wesele - Stanisław Wyspiański
Najlepsza książka to niepodważalnie W pierścieniu ognia. Suzanne Collins kolejny raz mnie nie zawiodła. Już nie mogę się doczekać, kiedy zabiorę się za Kosogłosa. Z Nieskończonością również spędziłam bardzo miłe chwile. Na kolejnej części Pretty Little Liars się nieco zawiodłam. Choć Zabójcze były o niebo lepsze od Zepsutych, to wciąż czekam na to łał, którego doświadczałam na początku spotkania z serią. Zbrodnia i kara okazała się jedną z lepszych lektur w tym roku. Wprost przeciwnie do Wesela, które strasznie ciężko mi się czytało.
W marcu do grona obserwatorów dołączyły 4 osoby. Witam i dziękuję! Na Facebook'u troszkę Was zaniedbuję, ale obiecuję poprawę! W marcu mogliście przeczytać także kolejną odsłonę filmowych weekendów.
Wyzwania:
- Rekord 2014 - 5 książek. W sumie 14/do osiągnięcia min. 64
- Czytam fantastykę - 2
- Za bajkami, za baśniami - 0
- Czar czarownic - 0
- Z listą BBC - 1
Jak już wspomniałam, marzec nie był dobrym miesiącem pod względem blogowym. Jeżeli chodzi o same książki, to nawet nie wypadłam aż tak źle. Porównując: w lutym także 5, chociaż miałam ferie, a tym samym więcej czasu na czytanie. W kwietniu czaka na nas trochę wolnego od szkoły, także mam nadzieję, że będzie to lepszy miesiąc zarówno pod względem czytelniczym, jak i blogowym. Teraz przede mną Chłopi i Ludzie bezdomni, także nowa recenzja może nie pojawić się przez jakiś czas, ale potem postaram się szybko to nadrobić.
I standardowe pytanie na koniec: jak tam Wasze wyniki?