Koniec miesiąca dla bardzo wielu osób znaczy jedno - czas na podsumowanie. Również i u mnie nie mogłoby go zabraknąć. Luty wiązał się z koniecznością powrotu do szkoły po feriach, a tym samym masą sprawdzianów i kartkówek, a co za tym idzie z niewielką ilością czasu na czytanie. Udało mi się przeczytać zaledwie trzy książki, a były to:
1. "Gorączka" Dee Shulman[recenzja]
2. "Jeden dzień" David Nicholls[recenzja]
3. "Istoty ciemności" Kami Garcia & Margaret Stohl[recenzja]
Wszystkie te książki były naprawdę dobre, także nie będę wybierała najlepszej i najgorszej.
Wyzwania prezentują się u mnie następująco:
Przeczytam tyle, ile mam wzrostu - 8,7 cm
Czytam fantastykę - 2
Paranormal romance - 2
Wyzwanie "Pod hasłem" - 3
Jak widać, ten miesiąc prezentuje się znacznie gorzej niż poprzedni, ale cóż zrobić. W marcu chcę oczywiście przeczytać więcej. Co do bloga, to planuję zmienić szablon. Nawet już go znalazłam, tylko teraz muszę znaleźć chwilę, żeby go wgrać i dopasować do moich upodobań - życzcie mi powodzenia. Z moimi zdolnościami komputerowymi przyda się na pewno. Jak dało się zauważyć ze stosiku na luty przeczytałam tylko 1 książkę, a pozostałe 2 były jeszcze ze stosiku styczniowego, także nowa kupka pojawi się dopiero pod koniec marca.
Tak trochę z innej beczki, nie wiem, jak wy, ale ja już czuję wiosnę. Albo raczej wmawiam sobie, że ją czuję, bo dzisiaj wiał u mnie mroźny wiatr i ogólnie jest bardziej ponuro, niż kolorowo. Pomarzyć jednak można, czyż nie?
Miłego weekendu!
Pozdrawiam! A.
U mnie jest bardzo słonecznie. Jedyne co przeszkadza w cieszeniu się pogodą, to mroźny wiatr, ale właściwie też czuję już wiosnę.
OdpowiedzUsuńLuty to jakoś słaby miesiąc na czytanie - też mało przeczytałam, ale cóż... Marzec będzie bardziej owocny ;)
Pozdrawiam,
Mai
Ja również czuję wiosnę! A to piękne, niebieskie niebo bez ani jednej chmurki mnie w tym utwierdza! :-)
OdpowiedzUsuńMUSE <3
Gratuluję wyników i życzę bardziej owocnego marca! :))
OdpowiedzUsuńTrzy, ale jakie te książki :) powodzenia w marcu!
OdpowiedzUsuńU mnie także kiepsko wyszedł luty. Miałam taki czas że po prostu nic mi się nie chciało robić. O dziwo nawet czytać. :) Ale nie martw się wynikiem. W marcu będzie o wiele lepiej. :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę książki "Gorączka" bo na nią poluję od jakiegoś czasu, ale coś mi się nie udaje jej dostać... Trzy książki... Może to nie jakiś świetny wynik, ale w marcu będzie lepiej! Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńTo dobry wynik, tym bardziej, że wszystkie książki były takie dobre :) Wszystkie chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa także czuję już wiosnę, a dzisiaj była u mnie naprawdę ładna pogoda :) Uwielbiam tę porę roku ^^
I tak gratuluję :) Uwielbiam MUSE :)
OdpowiedzUsuńJa też:p
UsuńNareszcie marxec i upragniona wiosna. Mysle, e gdy tylko zrobi sie cieplo bedziesz miala wiecej checi na czytanie. Co do szsblonu, to ja tez mam w planach zmiane, ale w odroznieniu od cb nie mam jeszcze wybranego szsblonu. Moze polecilabysmi jakas ciekawa stronke z szablonami ?
OdpowiedzUsuńDzięki, nawzajem miłego weekendu ... na "Jeden dzień" mam ochotę :)
OdpowiedzUsuń3 książki to nie tak źle ;)
OdpowiedzUsuńja już marzę o wiośnie, ale nie wiem jak szybko moje pragnienia się ziszczą...
życzę zaczytanego marca! :D
Ale za to jakie książki :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeż nie mam najlepszych wyników w czytaniu, ale mam nadzieję, że w marcu się to zmieni. Też już czuję wiosnę i niecierpliwie jej wyczekuję. Powodzenia z szablonem ;D
OdpowiedzUsuńMuse... ♥
Gratuluję i tych trzech książek, nie liczy się tylko ilość przecież c: I życzę powodzenia w marcu.
OdpowiedzUsuńPewnie, że nie. Zawsze czytam na jakość, nie na ilość:p
UsuńJa już czuję wiosnę, którą uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń3 książki to nie taki zły wynik
Pozdrawiam :)
Ja też sobie wmawiam wiosnę, bo śniegu leży u mnie jeszcze sporo :) Wynik też nie jest zły, ale życzę Ci bardziej owocnego marca!
OdpowiedzUsuńNo na razie wychodzi słońce, ale i tak jest zimno!
OdpowiedzUsuń3 książki to jeszcze nie tak tragicznie. Na pewno w marcu będziesz miała więcej :)
Pozdrawiam :)
Ach wiem jak to jest mieć wszystko w szkole na głowie, więc wcale się nie dziwię, że na czytanie miałaś trochę mniej czasu. Jednak najważniejsze jest, że chociaż trochę go znalazłaś. ;)
OdpowiedzUsuń