Jutra może nie być - Gabriela Gargaś

3.3.13




Autor: Gabriela Gargaś
Tytuł: Jutra może nie być
Wydawnictwo: Feeria
Liczba stron: 383












„W życiu piękne jest życie.”

Każdy z nas ma inne spojrzenie na świat. Inaczej postrzegamy pewne sytuacje, doświadczamy tych samych rzeczy inaczej. Owo spojrzenie zmienia się także z wiekiem. Najpierw jesteśmy pozytywnie nastawieni do życia, pełni pozytywnej energii i pomysłów. Potem przychodzi czas zdjęcia różowych okularów i zmierzenia się z trudnościami, jakie zgotował dla nas przewrotny los. Nie zmienia się tylko jedna rzecz: każdy z nas chce być szczęśliwy. Mimo, że nieraz w tej walce o szczęście trochę sobie odpuszczamy, to w głębi duszy każdy z nas o nim marzy. Problem w tym, czy umiemy cieszyć się z tego, co mamy i sprawiać, aby każdy dzień, mimo łez był piękny.

Kingę, główną bohaterkę poznajemy w momencie, kiedy jej życie staje na zakręcie. Tkwi w związku, w którym nie jest szczęśliwa. Postanawia więc go zakończyć, bo wie, że tkwiąc w nim traci siebie. Wplątuje się w romans z żonatym mężczyzną, w którym o dziwo się zakochała i będąc z nim stała się szczęśliwa. Jednak wciąż dręczą ją wątpliwości, chory układ ją męczy. Kiedy zachodzi w ciążę, chce chronić swojego kochanka, który nigdy nie chciał dziecka i nie mówi mu o tym. Czy postępuje dobrze? Co wyniknie z jej decyzji?

"Jutra może nie być" to opowieść z życia kobiety. Kobiety, takiej jak my, pełnej życia i zapału. Los postanowił ją doświadczyć i dać jej zarazem wielkie szczęście, jak i wielki ból. Historia ta mogła zdarzyć się każdej z nas i właśnie dlatego tak przypada do gustu. Fabuła co prawda oscyluje wokół wydarzeń dość przyziemnych i zwykłych. To nie żadna Jodi Picoult, która łączy zarówno piękną historię, która niesamowicie nas ciekawi, z ponadczasowym przesłaniem. Fabuła "Jutra może nie być" jest dość przewidywalna. Nic poza tym, co znajdziemy w opisie nas nie zaskoczy. Akcja toczy się tylko i wyłącznie wokół tych wydarzeń. Nudno, ktoś mógłby powiedzieć, a ja bym się pewnie zgodziła. Jednak "Jutra może nie być", pełne jest pięknych myśli, pocieszenia, na smutne chwile. Możemy identyfikować się z główną bohaterką, wyciągać wnioski i czerpać radość z tego, co z książki wynieśliśmy. I to właśnie jest w niej takie piękne.

Główna bohaterka Kinga, to kobieta pełna pasji. Przeżywa wszystko dogłębnie, zarówno radości, jak i smutki. Poznajemy ją w ciężkim dla niej czasie, podziwiamy to, jak potrafiła wybrnąć z nieszczęśliwego dla niej związku, by wplątać się w inny - trudny, ale dający miłość i spełnienie. Jej miłość, niejaki M. przyprawiał mnie o głęboką irytację swoim iście męskim (w złym tego słowa znaczeniu) zachowaniem. Kingę naturalnie polubiłam, w końcu to moja imienniczka. Jej radość życia będzie dla mnie pocieszeniem w trudnych chwilach i radą na przyszłość, aby czerpać z życia ile się da. Po wielkim bólu w końcu wyszła na prostą, umiała spełnić marzenia, którymi było otwarcie kawiarni. Świetny ekspres do kawy i maszyna do czekolady, domowej roboty ciasteczka, a potem pyszne naleśniki. Dzięki temu zajęła myśli i zarazem odniosła sukces. Ogólnie jeżeli chodzi o bohaterów, to uważam, że byli lekko niedopracowani. Brakowało mi informacji o nich, które sprawiłyby, że traktowałabym ich, jako realnych ludzi, a nie wykreowane postacie. Sprawy nie poprawiał fakt, że nasz amant spod ciemnej gwiazdy był nazywany po prostu M. Dla mnie był zwyczajnie za bardzo anonimowy.

"Jutra może nie być" to książka napisana naprawdę na wysokim poziomie. Widać pracę, jaką autorka w nią włożyła, a zważywszy, że to jej debiut literacki, to należą jej się wielkie brawa. Akcja w paru momentach mnie lekko przytłaczała. Raz rwała do przodu i czytałam ją z wielkim zainteresowaniem, to znów ciężko mi było się przez nią przebić. Mimo to uważam, że pani Gargaś dobrze oddała zarówno obojętność związku, jak i  miłość i ból po stracie bliskiej osoby. Mogę się jedynie doczepić do zbyt wielu scen erotycznych. Nie myślcie, że jestem jakaś pruderyjna, czy coś. Po prostu dla mnie było ich za wiele. Co do okładki, to uważam, że jak na polskie możliwości, to jest całkiem w porządku. Skromna, ale oddająca klimat powieści, a przecież o to właśnie chodzi.

Po książce Gabrieli Gargaś na nowo wróciła mi wiara w polską literaturę. Teraz już nie będę się do niej tak sceptycznie odnosić, obiecuję. Jest pełna wielu mądrych myśli, przesłania i pocieszenie, że jutro będzie lepiej. Tylko od nas zależy, czy będziemy się nad sobą użalać, czy chwycimy byka za rogi i sprawimy, że będziemy się cieszyć życiem. Po książki pani Gargaś na pewno jeszcze sięgnę. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić Wam tę książkę. Wierzcie mi, warto!

Myślę, że sprawiedliwą oceną patrząc na całość będzie: 7/10

Książka przeczytana w ramach wyzwania:

Zauważyłam, że każda następna moja recenzja jest coraz dłuższa. Staram się je skracać jednocześnie nic im nie ujmując, ale nie ukrywam, że jest trudno. Mam nadzieję, że nie są za długie. Jak uważacie?

18 komentarzy:

  1. Myślę, że znalazłabyś jeszcze kilka takich perełek z polskiej literatury, po których zmieniłabyś zdanie na temat twórczości naszych rodzimych pisarzy ;-)
    Książki będę poszukiwać, skoro jest taka dobra.
    A recenzje zdecydowanie nie są za długie! Im dłuższe, tym lepsze! Twoje są akurat w sam raz. Tylko przypadkiem nie ograniczaj się z pisaniem i nie kasuj akapitów z recenzji :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie będę szukać takich perełek:)
      Akapitów nie kasuje w żadnym razie. Z tej usunęłam ze 3 zdania tylko:)

      Usuń
  2. wśród polskiej literatury jest naprawdę wiele świetnych książek :) warto szukać i je czytać... choć oczywiście zależy co kto lubi, zerknij do mnie do zakładki Warto przeczytać- może znajdziesz coś co Ci się spodoba :)

    a jeśli chodzi o kawiarnię do Pod hasłem to ciut mi tu brakuje w recenzji do tych Słodkości :D tu potrzebna jest jeszcze kreatywność opisu kawiarni, czyli np co tak podawano pysznego i już będzie super :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polska literatura potrafi zaskakiwać. :) Swoją przygodę z czytaniem zaczęłam od polskiego autora i wiem, ze nie warto się do nich uprzedzać. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również w jakiś sposób byłam z początku uprzedzona do polskich pisarzy, dopóki nie przeczytałam póki co trzech pierwszych tomów "Wiedźmina" Sapkowskiego. I głęboko wierzę, że gdzieś tam są książki polskiego "pochodzenia", które mogłyby przypaść mi do gustu, trzeba je tylko znaleźć :) świetna recenzja, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka nie jest dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po książki tej autorki zamierzam sięgnąć. A co do recenzji - ja też czasem się rozpisuję, ale co tam - nikomu przecież nie każę tego czytać, więc rób swoje i nie przejmuj się objętością :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam nic o tej książce aż do teraz. Chętnie popytam się o nią w biliotece.
    Ja właśnie z recenzjami mam na odwrót. Staram się żeby były o wiele dłuższe ale niestety coś mi to nie wychodzi. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę w planach, ale nie przypuszczałam, że są tam wątki erotyczne. Na pewno nie przeszkodzą mi, nawet jeśli jest ich dużo. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moim zdaniem twoje recenzje są w sam raz - nie za długie i nie za krótkie ;) Poza tym, skoro masz potrzebę pisania to dlaczego masz je skracać? To twój blog i możesz w nim pisać co chcesz i najważniejsze jest, żeby to robić, bo jeśli zaczniesz skracać to może zaczniesz traktować książkę po łebkach - wszystko krótko, bez wyjaśnienia itd. ;))
    I cieszę się, że "Jutra może nie być" przypadło Ci do gustu - sięgaj szybko po "W plątaninie uczuć", bo to jest dopiero świetna książka! *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Podobała mi się ta książka, chociaż zalatuje banałem, że szok. Jednak jej treść porusza kobiece emocje i chyba dlatego tak czaruje. W przeciwieństwie do Ciebie nie polubiłam Kingi, w ogóle nie rozumiałam tej dziewczyny, jej niektóre reakcje przyprawiały mnie o irytację, ale cóż, w końcu każda z nas jest inna.
    Nie przejmuj się długość recenzji, ważne aby było treściwie i właściwie :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Powiem szczerze, zacheciłaś mnie do tej pozycji. Ze względu na wychwalanie polskiej literatury, która jest dla mnie obca. Wstyd się przyznac, nie czytam wielu książek polskich autorów. Czas to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  12. w polskiej literaturze można znaleźć bardzo wiele dobrych powieści, tylko trzeba wytrwale szukać. niestety przeważająca większość jest do siebie strasznie podobna i w kółko opowiada o tym samym...

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio coraz chętniej sięgam po twórczość polskich autorów. Książka Gabrieli Garaś wydaje się być przyjemną lekturą. Chętnie po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi nieźle, może w wolnej chwili po nią sięgnę. Co do długości recenzji, myślę, że jest w porządku. Sama czasami dziwię się jak dużo napisałam, a innym razem nie wiem co jeszcze mogę dodać ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Recenzja świetna, lubię takie, a nie kilka linijek, tu naprawdę świetnie przedstawiłaś fabułę :) W wolnej chwili zapraszam do mnie na http://ourloveourpassion.blogspot.com/ :) Obserwujemy? Chętnie wpadnę tu jeszcze nie raz :) poza tym u mnie na blogu rozdanie, a do wygrania dwa piękne wisiorki, zapraszam <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Książkę czytałam. I jak dla mnie- doskonała :)

    OdpowiedzUsuń