Finale - Becca Fitzpatrick

18.1.13
„Nie zasługujesz na mnie - zgodził się.- Zasługujesz na kogoś lepszego, ale utknęłaś tu ze mną i musisz sobie z tym jakoś poradzić.”

Nora jeszcze nigdy nie była tak pewna swej miłości do Patcha. Upadły czy nie, to on jest tym jedynym. I choć wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że ta dwójka stanowi dla siebie śmiertelne zagrożenie, dziewczyna nie ma zamiaru rezygnować z ukochanego. Teraz muszą połączyć siły, by stoczyć ostateczną walkę o życie.

Starzy wrogowie powrócą, pojawią się nowi, a ktoś zaufany okaże się zdrajcą. I choć role zostały rozdzielone, Nora i Patch nie wiedzą, po której stronie przyjdzie im walczyć.

Czy istnieją takie przeszkody, których nawet miłość nie pokona?



"Nienawidzę zakończeń serii" - to mój motyw przewodni na dziś albo może raczej na najbliższy tydzień. Dlaczego? Z serią "Szeptem" spotkałam się przypadkiem ponad rok temu i od razu ją pokochałam. Zaczęłam uwielbiać Coldwater, świat Nory, że o Patchu nie wspomnę. Każdą następną część czytałam z zapartym tchem, nie zważając na wady, bo jak się coś kocha, to kocha się to bezwarunkowo. Aż przyszedł czas na "Finale". Na mojej półce książka ta czekała sobie już od premiery, ale za wszelką cenę starałam się odwlec jej przeczytanie, żebym nie musiała się z żegnać z tym światem. Aż się złamałam i sięgnęłam. A uczucie żalu i niedosytu a zarazem silnych emocji po przeczytaniu wciąż mi towarzyszy.

Nie ukrywam, że seria "Szeptem" to taka moja mała słabość. Po prostu ją uwielbiam. Wiem, że można jej zarzucić, że nie przekazuje zbyt wielu wartości, ale co z tego. Ja jestem jej fanką. Ale nie jest też tak, że nie widzę błędów. O nie! Widzę je, tylko zwyczajnie przymykam na nie oko. Tutaj też kilka znalazłam. Denerwowały mnie początkowe rozdziały i wolno rozkręcająca się akcja. Dopiero mniej więcej w połowie wróciła książka, jaką lubię. Cała ta część opierała się na przygotowaniach do wojny, przez co zabrakło mi odrobinę normalnego życia bohaterów, ale co tam. W zamian otrzymałam trzymającą w napięciu akcję, która towarzyszyła mi aż do ostatniej strony. Dostaliśmy odpowiedzi na wszystkie zagadki pozostawione nam w poprzednich częściach. A i w tej pani Fitzpatrick pozostawiła na nas pułapki. Dała nam kilka możliwych, jakże ciekawych zakończeń, wiele pomysłów na zwycięstwo i tropy do winnych, a zakończenie i tak było inne i mimo wszystko wprawiło mnie w zaskoczenie. Styl pisania Becci Fitzpatrick jest naprawdę bardzo dobry. Książkę czyta się z zapartym tchem, nie sposób odłożyć jej na bok. A gdy dojdzie się już do końca, wtedy pojawia się żal, że nie będzie już ani strony więcej.

Powiedzieć, że bohaterowie przeszli metamorfozę, to jak rzec, że cukier jest tylko troszeczkę słodki. Nora nie jest już zalęknioną nastolatką. Staje się silną kobietą, która umie dochodzić swoich praw i walczyć o to, co kocha. Popełniała błędy: była naiwna, zazdrosna, mało logiczna w pewnych momentach, ale jedno jest pewne - to już nie ta sama Nora. I brawo dla niej, bo tą nową naprawdę bardzo polubiłam. Patch - niegrzeczny chłopiec, choć pewnie jakby to przeczytał, gorzko bym pożałowała swoich słów - również się zmienił. Kochał Norę tak bardzo, że ta miłość pomogła mu zdziałać cuda - dosłownie. Jest chyba ideałem wielu osobniczek płci pięknej, w tym moim. Jak to mówią, grzeczny dziewczynki lubią niegrzecznych chłopców i Patch idealnie wpasowuje się w to powiedzenia. Tylko, że on potrafi jeszcze darzyć szaleńczym uczuciem, ma świetne poczucie humoru, a jego "teksy" na pewno zaważyły na popularności tej serii- i jak go tu nie kochać. Pojawiają się również nowi bohaterowie, którzy również wywołują bardzo sprzeczne emocje. Powiem tylko tyle, nasze pierwsze postrzeganie ich, później zmieni się o 100%. Starzy odkryją przed nami swoje sekrety, co sprawi, że polubimy ich jeszcze bardzie - mówię tu o Vee.


„Naciągnęłam kołdrę pod brodę i poczułam, jak wabi mnie delikatny, słodki sen. Już właściwie byłam w jego objęciach, kiedy materac się ugiął pod ciężarem drugiego ciała. - Nie mam pojęcia, dlaczego tak uwielbiasz to łóżko. - powiedział Patch. - Jest o trzydzieści centymetrów za krótkie i o metr za wąskie. Nie jestem też fanem tej fioletowej pościeli. Natomiast moje łóżko to co innego...”

Co do okładki to muszę powiedzieć, że nie jestem nią zbyt zachwycona. Bardzo dobrze oddaje klimat, ale Patch wydaje mi się zbyt wyidealizowany. Bardziej to model, niż "mój Patch". Widać, że za scenerię posłużył zwykły kawałek kartonu. Wiem, że tak właśnie się wykonuję okładki, jednak nie zmienia to faktu, że chciałabym, żeby była ona wykonana nieco lepiej.

Jak już mówiłam, serię "Szeptem" wprost uwielbiam. "Finale" to dobre zakończenie tej historii, jednak nie zmienia to faktu, że czuję niedosyt, że to już koniec. Książka napisana jest naprawdę bardzo dobrze. Nie mogłabym chyba jej nie polecić. Jeżeli więc jeszcze nie czytaliście tej serii, zróbcie wszystko, co tylko się da, aby dopaść ją w swoje łapki i zabierajcie się za czytanie. Jestem pewna, że nie pożałujecie!! Mi zostaje czekać na najnowszą powieść Becci i mieć nadzieję, że będzie równie dobra. 

Moja ocena: 9/10

Recenzja wydaje mi się trochę dziwna i poplątana, ale długo zastanawiałam się, co mogłabym o tej książce napisać, żeby dobrze to ją oddało, dlatego nie miejcie mi tego za złe.

Co porabiacie w ten piątkowy wieczór? Odpoczywacie w ferie, czy dopiero na nie czekacie?
Pozdrawiam!!

25 komentarzy:

  1. Moja młodsza siostra uwielbia te książki. Cały czas mi gada co i jak, kto z kim itd :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och jejku, jejku muszę ją przeczytać, chociażby z racji tego, że to również moja słabość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że podobała ci się ostatnia część. Niestety słyszałam różne opinie na temat Finale więc denerwowałam się czy nie potrzebnie zaczełam czytać tą serie. Ale okazało się dobrze zrobiłam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za sobą mam dwa tomy i tego też jestem ciekawa! :3 A do ferii niestety/stety jeszcze tydzień! *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam Szeptem, od tej serii zaczęła się moja przygoda z ksiązkami paranormal... i fantasy. I ogólnie z czytaniem.
    Patch<3 chociaż się trochę zmienił, to dalej jest tym samym "złym chłopcem" który pokazał, że potrafi zrobić wszystko, gdy mu zależy:) Kocham jego teksty :)
    Na koniec czwartej części... płakałam. Płakałam, że to juz koniec, że już ani jednej książki o Patchu i Norze. I patrząc na całośc serii widzę też, jak zmieniłam się ja, bo szaleję za tą serią od samego początku, zaraz po premierze kupiłam pierwszy tom i z niecierpliwością wyczekiwałam każdego kolejnego.
    No, okładka słaba, znaczy... nie pasuje do mojego obrazu tych bohaterów. I na szczęści nic go nie zmieni... nawet jeśli powstanie ekranizacja.
    Co do wątku Vee, to zupełnie mi się nie podobał. Taki jakiś... nie wiadomo skąd wyjety, jakby wymyślony na poczekaniu. Ogólnie postawa Vee zawiodła mnie w tej części. W poprzednich tomach mi sie podobała, w tym zrobiła się z niej nieco infantylna lalunia.
    Fakt, ten tom ma kilka wad, ale... ale Patch wszystkie przyćmiewa :)
    Się rozpisałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nie tylko ja jestem taka rozemocjonowana tą serią. Teksty Patcha - zabójcze. Co do Vee, to mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wydaje mi się to ciekawe, ale z drugiej żałuję, że ta stara Vee odeszła.
      I mam nadzieję, że jeśli ekranizacja wypali, to nie zepsują tej książki, bo bym ich własnoręcznie ukatrupiła.

      Usuń
  6. uwielbiam całą serię (nie powiem, że numer 1 wśród ulubionych, ale dałabym jej mocne 3 miejsce :D), "Finale" było najlepsze spośród tych 4 książek :D

    a na ferie jeszcze poczekam, ponieważ mieszkam w lubelskim i je jako ostatnia :C

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo chętnie po nią sięgnę jak tylko przebrnę przez Ciszę ;) Stoi od jakiegoś czasu na półce i coś nie mogę jej zacząć, ale pewnie niedługo nadejdzie jej czas! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Boże! Już nie mogę się doczekać, kiedy ją przeczytam! Niestety moja koleżanka zbyt długo ją czyta i muszę czekać, aż mi ją pożyczy. :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka czeka już na półce :D Już niedługo się za nią zabiorę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dla mnie to najlepsza część serii :) Autorka na koniec się postarała.

    OdpowiedzUsuń
  11. witam, umieściłam Twoją recenzję na swoim blogu: http://szeptem-fitzpatrick.blogspot.com/2013/01/recenzje-finale-z-bloga-miedzy-stronami.html, jeśli masz coś przeciwko natychmiast usunę, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. uwielbiam tę serię, pochłonęłam część za częścią. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam wiele pochlebiających recenzji na temat tej książki, sama muszę ją w końcu zdobyc i przeczytac. Ja także nie lubię żegnac się ze światem w danej książce zawartym ...
    Pozdrawiam i zapraszam ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszą częśc czytałam ;p trzeba zabrać się za druga; D

    OdpowiedzUsuń
  15. Niedawno kupiłam sobie całą serię i już zaczęłam 'Finale'. Książki pochłonęłam jedna po drugiej, no i muszę przyznać, że niesamowicie wciągają :) Są oczywiście błędy i podobieństwa do innych tego typu książek ale to mnie nie razi w jakiś sposób. I oczywiście uwielbiam Patcha, gdyby nie on nie było by o czym czytać i na co czekać ^^ teraz tylko muszę wrócić wstecz i napisać recenzję 'Szeptem' :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam tą serię. Poprzednie części bardzo mi sie podobały, a tą mam w planach. Jednak podobnie jak Ty nie chcę się żegnać z bohaterami, więc zakończenie jeszcze na mnie czeka.;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Finale bije na głowę poprzednie części!

    OdpowiedzUsuń
  18. A mnie jakoś ta seria nie zachwyciła, znaczy czytałam z przyjemnością, ale Aniołowie (upadli czy nie) i te sprawy to nie moje klimaty. Mimo wszystko Finale na pewno przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niedawno przeczytałam "Szeptem", pierwszą część, która bardzo mi się spodobała. Już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po drugą! :) Mam nadzieję, że cała seria spodoba mi się tak bardzo, jak Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam ♥ Finale niestety jeszcze przede mną :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Cała tetralogia już za mną i bardzo mi się podobała:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten ostatni tom muszę koniecznie jak najszybciej dorwać ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Też kocham tę książkę! Jestem jej fanką. <3

    OdpowiedzUsuń