Lubię łączyć
książki z muzyką, o czym już pewnie wiecie. Ostatnio dokopałam się do starej
playlisty i znalazłam Waiting for the End Linkin Park. I
nie mogłam nie połączyć jej z Procesem, choć epoka i styl
zasadniczo się różnią. Mimo wszystko szczególnie ten fragment pasuje mi
idealnie:
Waiting for the end to come
Wishing I had strength to stand
This is not what I had
planned
It's out of my control
Flying at the speed of
light
Thoughts were spinning in my head
Posłuchajcie!
Józef K. to pracoholik. Dla wymarzonej pozycji poświęcił wiele, chociażby kontakty z rodziną, a teraz spędza w banku całe dnie. Wszystko jednak zmienia się, kiedy pewnego dnia budzą go dwaj mężczyźni z informacją, że został aresztowany. Powód nie jest jednak nikomu znany, podobnie jak terminy przesłuchań i dalsze formy dochodzenia. Jeszcze bardziej absurdalny jest fakt, że mężczyzna, mimo aresztowania, może wciąż chodzić do pracy. Choć początkowo Józef K. podchodzi z dystansem do całego zajścia, to potem stopniowo ulega systemowi i wpajanym mu schematom.
Proces, jako lektura szkolna, z pewnością odstraszył od siebie wielu potencjalnych czytelników i przyszłych fanów. Lektury tak już często mają, cóż poradzić. Gdyby jednak zapomnieć na chwilę o tym fakcie i potraktować Proces, jak kolejną przygodę z intrygującą i wciągającą książką? Można by bardzo szybko doświadczyć klimatu grozy, który towarzyszy czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony. Potem odkrylibyśmy pełną absurdów rzeczywistość, w której można zagubić się niczym w labiryncie. Lekko pokręcona fabuła, którą trzeba by było potraktować z przymrużeniem oka, zmusiłaby nas do głębszych przemyśleń i rozbudziłaby wiele interpretacji. Tego przecież zazwyczaj szukamy, prawda?
Proces bowiem to bardzo specyficzna książka. Wiele tu sytuacji bez wyjścia i rzeczy, które w normalny społeczeństwie nie miałyby prawa się zdarzyć. Jednak właśnie w takiej formie autor starał się ukryć wiele ważnych tematów: o losie ludzkim, władzy i systemie. Muszę przyznać, że obawiałam się nieco Procesu, bo słyszałam o nim różne opinie. Mimo to zaskakująco dobrze odebrałam tę lekturę. Pełno w niej pesymistycznych nastrojów i takiego brudu życia, jeżeli mogę to tak wyrazić. Ale właśnie w takiej formie podoba się najbardziej i najbardziej oddziałuje na czytelnika. Powolny sposób kreowania wydarzeń daje możliwość do zauważenia wielu decydujących o rozwoju akcji czynników i pozwala na delektowanie się lekturą.
Muszę też wspomnieć o przepięknym wydaniu Wydawnictwa MG. Nie lubię szkolnych lektur z Grega i chyba to one są jednym z czynników, które odbierają mi radość z przyswajania tych książek. Jednak to wydanie Procesu jest po prostu cudowne! Gruba okładka, piękne ilustracje Bruno Shulza, sposób ułożenia czcionki na stronie - spełnienia marzeń książkoholika. Jestem pewna, że gdyby szkolne lektury zawsze były wydawane w taki sposób, zdecydowanie więcej osób by je czytało!
Proces to klasyka, a klasykę po prostu wypada znać. Jestem świadoma, że tematyka i sposób jej przedstawienia nie każdemu przypadną do gustu. Ja jestem pod naprawdę dużym wrażeniem. I polecam oczywiście!
Moja ocena: 7/10
Franz Kafka, Proces, MG, str. 445, Kraków, 2014
Za możliwość przeczytania Procesu serdecznie dziękuję Wydawnictwu MG!!
Wydanie- masz rację. Piękne i różniące się od tych, które znajdziemy na bibliotecznych półkach. Co do Procesu, obił mi się o uszy, ale nie miałam jeszcze okazji na lekturę- cóż, szkoda. Może masz rację, ja jestem osobą, która niełatwo podporządkowuje się rozkazom, nienawidzę być kontrolowana i nienawidzę, kiedy ktoś każe mi coś zrobić...i może dlatego nigdy nie lubiłam szkolnych lektur. Przy kolejnej zmienię nastawienie, przeczytam albo i nie, ale nie uznam tego za przymus i może czytanie będzie owocniejsze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Podejdź do "Procesu" jak do nie-lektury. Jest naprawdę wart przeczytania!:)
UsuńCzytałam dawno temu w szkole, pamiętam, że była to dla mnie jedna z lepszych lektur, chętnie do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzięki Tobie dodałam nową piosenkę do playlisty :) Swego czasu słuchałam namiętnie LP, ale jakoś do tej się nie dokopałam
OdpowiedzUsuńCo do Procesu - nie czytałam. Jak wiele lektur z liceum. A patrząc na zawarty w nim absurd (a ja lubię takie pokręcone historie), powinnam wręcz się garnąć do tej książki
Ja nigdy nie słuchałam jakoś specjalnie LP, tylko kilka utworów, w tym ten.:) Koniecznie musisz nadrobić zaległości!
UsuńKsiążki nie czytałam, ale oglądałam film na jej podstawie. Był ciekawy, ale czy po książkę sięgnę nie mam pojęcia. :) Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńTen z Hopkinsem? Też mi się podobał. :) Polecam "Proces"!:)
UsuńJa mam mieszane odczucia co do tej książki, nie jestem w stanie powiedzieć z całą pewnością, że mi się podobała. Ale była niesamowita i zdecydowanie zrobiła na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, czy MG wyda "Dżumę" w takim wydaniu. Na pewno kupię! "Proces" mi się bardzo podobał. Ten absurd, abstrakcja, ale jednocześnie rzeczywistość, adekwatność w ukazaniu systemu panującego dziś. Coś niesamowitego. Ale wiem, że nie każdy doceni tę książkę, nie zrozumie jej, albo po prostu nie zachwyci. I zgadzam się, gdyby lektury były tak ładnie wydawane, więcej osób milej podchodziłoby do treści.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogłam się przekonać do "Dżumy".:( A "Proces" bardzo mi się podobał! Szkoda, że wszystkie lektury nie są takie!:)
UsuńWydanie może i piękne, ale ja trzymam się od lektur z daleka. Szczególnie teraz, przy tym całym powtórzeniu do matury i znienawidzonych "Dziadach"... Ugh, katorga po prostu.
OdpowiedzUsuńJa tym bardziej teraz chcę czytać lektury na bieżąco, żebym potem nie żałowała, gdyby pojawiły się na maturze, a ja bym mało o nich wiedziała.:P A "Dziady" też średnio mi przypadły do gustu. Szczególnie III część była bardzo ciężka dla mnie. :(
UsuńCzytałam "Proces" kilkukrotnie, to wspaniała lektura, która za każdym razem mnie zachwyca i za każdym razem odnajduje w niej coś nowego, nowy szczegół, który umknął mi poprzednio.
OdpowiedzUsuńMagdalena (read-why.blog.pl)
"Proces" oczywiście warto przeczytać. Mnie nigdy lektury nie odstraszały. Wręcz przeciwnie. A nawet było mi żal, że rok szkolny nie wystarczał na przerobienie wszystkich:))
OdpowiedzUsuńJa w gimnazjum lubiłam lektury o wiele bardziej. W liceum trochę mnie od siebie odstraszyły, ale stanowczego "nie" zdecydowanie nie mogłabym im powiedzieć. :)
UsuńJest to jedna z tych powieści, których nie przeczytam nigdy. Zabierałam się za "Proces" już kilka razy, ale nigdy mi nie wyszło. Nie dlatego, ze to lektura, ale dlatego, bo nie mogłam się kompletnie w tą książkę wbić.
OdpowiedzUsuńDo "Procesu" podchodzę chyba nieco bardziej optymistycznie niż ty, bo wręcz uwielbiam tą książkę! Lektura odstrasza jednak wielu, zupełnie niesłusznie. Z podobnego, nieco dziwacznego nurtu, polecam jeszcze opowiadania samego Schulza, jeśli nie czytałaś. W wydaniu MG oczywiście, z obrazkami! :))
OdpowiedzUsuńNie czytałam. I chętnie nadrobię. :)
UsuńKlasykę oczywiście uwielbiam, a "Proces" mam w planach. Dalekich co prawda, ale jednak mam. :D Przede wszystkim strasznie mnie kusi ten pesymistyczny klimat. Bardzo będzie na miejscu, zwłaszcza że przez większą część życia mam raczej dołujące nastroje. No i fakt, że jest to lektura, a mnóstwo osób, które znam się mimo wszystko nią zachwyca. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry