Movies, movies

30.12.12
Dzisiaj postanowiłam troszkę zmienić temat i przedstawić Wam dwa filmy, niedawno przeze mnie obejrzane. Oto i one:

Trzy metry nad niebem

Opis z Filmwebu:
Film opowiada historię dwóch młodych ludzi z zupełnie innych światów. Babi (María Valverde) jest spokojną studentką, Hache (Mario Casas) jest gwałtowny i porywczy. Jednak między nimi narodzi się niekonwencjonalna miłość opatrzona walką większą niż się spodziewali. 
Historia miłości współczesnych Romeo i Julii na podstawie powieści Federico Moccia

Film ten poleciła mi koleżanko, a ja głupia od razu po obejrzeniu się w nim zakochałam. Czy to ze względu na malowniczą Hiszpanię? Albo może przez przystojnego Hache? Tak, to odegrało swoją rolę. Ale nie tylko. Bohaterowie są naprawdę bardzo dobrze wykreowani. Mają głęboką psychikę, a ich zmiany są szczególnie widoczne. Zdawać by się mogło, że to film dobry na wakacje, ale ja mogę powiedzieć z ręką na sercu, że na długie zimowe wieczory też jest dobry. To film lekki, który też mimo wszystko porusza problemy, nieraz poważne dla młodych ludzi. Widzimy tu kłopoty z opanowaniem gniewu, wyścigi na motorach, które nieraz bywają zabójcze, podział na klasy, czy nietolerancję. To też trochę typowe romansidło, ale jakże urzekające. Polecam Wam gorąco!

Pretty woman


Opis z Wikipedii:
Bogaty przedsiębiorca Edward przebywający w Los Angeles w sprawach służbowych, proponuje poznanej na ulicy prostytutce Vivianne posadę płatnej damy do towarzystwa. Kobieta zamieszkuje z nim w ekskluzywnym hotelu. Uczy się jak być elegancką damą. Z biegiem czasu Vivianne odkrywa, że między nią i Edwardem rodzi się uczucie.

Cóż można robić w świąteczne wieczory? A tak, można obejrzeć komedię romantyczną serwowaną nam przez TVP1. A że leciało Pretty woman, a jest to jeden z ulubionych filmów mojej przyjaciółki, która chciała mnie kiedyś pokroić na kawałki, że jeszcze tego nie oglądałam (pozdrowienia dla Ciebie tak w ogóle) postanowiłam to w końcu zmienić. I się nie zawiodłam. Przekonałam się oglądając ten film, że Julia Roberts nie jest jakąś tam podrzędną aktoreczką, tylko aktorką z wielkim talentem. Stworzyła bardzo charakterystyczną bohaterkę, która od razu zapada widzowi w pamięci - i właśnie o to chodzi. Pretty woman to nie jakaś tam głupia komedia romantyczna i mimo, że wątek miłosny jest tu kluczowy, to na widzu większe wrażenie odgrywa główny problem, czyli prostytucja. Jak na lata 90-te, to film jest świetnie wykonany moim zdaniem. Można się niesamowicie wciągnąć w fabułę i śledzić losy bohaterów z wypiekami na twarzy. Zdecydowanie Wam go polecam!!


Koniec roku się zbliża, a razem z nim liczne podsumowania. I u mnie ono będzie już jutro. Jak się macie w to niedzielne popołudnie? Pozdrowienia!!

13 komentarzy:

  1. Ja również świąteczny wieczór spędziłam oglądająć Pretty woman. Uiwelbiam ten film i chociaż widziałam go wiele razy za każdym razem mnie zachwyca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Trzy metry nad niebem" - niesamowity film! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Pretty woman" oglądam co roku. Uwielbiam Julię Roberts i jej czarujący uśmiech ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Trzy metry nad niebem" oglądałam w wersji włoskiej (podobno słabszej), ale podobał mi się. zakończenie było jednak trochę niezrozumiałe..

    udanego Sylwestra! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie widziałam ani żadnego z tych filmów, ale myślę, że gdy tylko będe miała okazję, androbię zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie widziałam tych filmów, ale dużo dobrego słyszałam o ,,Trzy metry nad niebem" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy oglądałam i wspaniały, za ksiażkę się mam zamiar zabrać ;D Pretty woman widziałam już wieeele razy i bardzo go lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pretty woman uwielbiam ten film do tego główne role odgrywają moi ulubieni aktorzy :)pierwszego filmu nie kojarzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluje, nominowałam Cię do Liebster Blog Award.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Pretty Women! Pierwszy film mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzy metry nad niebem to piękny film, a lepsza jeszcze książka!

    OdpowiedzUsuń