Seriale: The 100 (2014)

17.6.15

Czasem nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo możemy polubić daną rzecz. Serial w tym przypadku. Myślimy, że będzie takim lekkim przerywnikiem, czymś na zabicie czasu, po czym uświadamiamy sobie, że z przerywnika w oczekiwaniu na faworytów stał się kolejnym ulubieńcem. Właśnie tak było ze mną i The 100 - produkcją na podstawie książki Kass Morgan.

Ostatnio nie oglądam wielu fantastycznych seriali. Stawiam na nieco bardziej realne i prawdopodobne pozycje. Dlatego do The 100 nie podchodziłam z wielką ochotą od samego początku. Kiedy jednak rozpocząwszy najdłuższe wakacje w moim życiu, szukałam czegoś nowego do pooglądania i zobaczyłam trailer tej produkcji, wiedziałam, że MUSZĘ ją poznać. Wojna nuklearna zniszczyła życie na ziemi. Niektórym jednak udało się przetrwać dzięki możliwości dalszej egzystencji na statku kosmicznym - Arce. Po 97 lata stu młodocianych przestępców zostaje wysłanych na ziemię, aby sprawdzić, czy jest zdatna do kolonizacji. Jak się można spodziewać, życie na ziemi, mimo że możliwe, nie będzie wcale proste, a sama Arka stanie przed wieloma problemami i masą trudnych decyzji. Zaciekawieni?


W tym wypadku akcja jest czymś za co uwielbiam ten serial najbardziej. Nawet nie spodziewałam się, że aż tak mnie wciągnie. Okropnie mnie korci, żeby opisać każdy najdrobniejszy szczegół i pokazać Wam, jak bardzo ta produkcja jest absorbująca, ale nie chcę psuć nikomu radości z oglądania. Wierzcie mi, kiedy już zaczniecie, nie będziecie mogli przestać. Bohaterowie w każdym odcinku stają przed życiowymi wyborami, muszą walczyć o przetrwanie, próbować uratować siebie i przyjaciół. A cena często jest bardzo wysoka. Choć brzmi to banalnie, w praktyce wcale takie nie jest. Wielokrotnie przychodzi moment, w którym zastanawiamy się, co my byśmy zrobili na ich miejscu, jak byśmy się zachowali... 


W fabule można by znaleźć kilka niespójnych momentów. Skonstruowanie społeczności czy inne organizacyjne kwestie budzą pewne zastanowienie. Ale mimo, że zdajemy sobie sprawę, że wykreowanie świata mogło by być lepsze, to i tak zachwycamy się nim i jesteśmy w 100% zaangażowani we wszystko, co przygotowali twórcy. Sama tematyka życia w kosmosie była już poruszana wcześniej i odbiorcy podchodzą do niej raczej z dystansem. To przecież takie nierealna, prawda? I może nie znajdziemy w The 100 jakichś ważnych tematów albo życiowych problemów, ale to nie taki serial, w którym powinniśmy ich szukać. Tutaj należy dać się wciągnąć do fantastycznego świata, zapomnieć o szarej codzienności i przenieść się w kosmiczne przestrzenie.

Nie powiem, że The 100 to arcydzieło. Zarówno tematyka, wykonanie, jak i samo aktorstwo pozostawiają jednak trochę do życzenia, żeby tę produkcję można nazwać perełką. Ale mimo tych niedociągnięć serial wciąga, jak żaden inny. Absorbuje najmniejszą cząstkę uwagi, nie pozwala myśleć o niczym innym i sprawia, że magicznym sposobem zapominamy o wszystkich wadach i widzimy tylko zalety. I nie wiedzieć kiedy całe dwa dostępne sezony nagle stają się obejrzane, a my znów nie mamy nic do oglądania.


Moja ocena: 7/10

Znajdziecie mnie też na:






12 komentarzy:

  1. Tyle seriali do oglądania... Ja skończyły się sezony jednych, to na wakacje ruszyli z innymi...O The 100 słyszę już któryś raz, muszę zerknąć na niego w wolnej chwili i przekonać się, czy mnie wciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przynajmniej jest co oglądać, a wakacje to idealny czas na nadrabianie. ;) Polecam gorąco "The 100"! :)

      Usuń
  2. Nie oglądam seriali już od dawna, szkoda, że tutaj szwankuje aktorstwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak, że szwankuje. Jest ok, ale do zachwytów nad nim jednak trochę brakuje. ;)

      Usuń
  3. Mam zamiar zacząć ten serial na dniach, wiele dobrego o nim słyszałam. Wprawdzie mam już wakacje, został mi tylko do oddania (i napisania) 1 rozdział licencjatu. Jak go skończę to biorę się za tę produkcję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób to koniecznie! Jestem pewna, że Ci się spodoba. Powodzenia z licencjatem! :)

      Usuń
  4. Kocham relację między Octavią i Lincolnem <3 Wiele można powiedzieć na temat serialu. Jest wielowątkowy, barwny. Pokazuję, że między białym a czarnym są różne odcienie szarości. I to mi się podoba! Nie każdy kto wydaje się zły taki faktycznie jest i odwrotnie. Pokazane jest też co jest jednym z elementów, które bardzo lubię w tym serialu jak trudną rolę ma dowódca. Jakie musi podejmować czyny i jak to go zmienia. :) Wiele jest rzeczy, które uwielbiam w tym serialu dlatego dla mnie jest on arcydziełem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię Octavię i Lincolna. Taka niespotykana para. ;) Ta rola dowódcy jest świetnie pokazana! Wielkie brawa dla twórców za to.

      Usuń
  5. Przymierzam się do The 100 już od jakiegoś czasu :) Może w te wakacje uda się obejrzeć. Będzie potrzeba jakiegoś odrywacza od rzeczywistości

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, mam wrażenie, że na Feniksie w recenzjach obydwu sezonów opisałam już to co chciałam, więc w tej chwili napiszę tylko - cieszę się, że ci się podobało i dzięki za zdjęcia Bellamy'ego. A myślałam, że ten dzień nie będzie bardziej udany ^^
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń