English Matters Fashion - 9/2014, wydanie specjalne

21.9.14

Każdy pewnie słyszał, że jednym z lepszych sposobów nauki języka jest czytanie w tym języku. Książki w oryginale mogą być jednak za trudne dla niektórych, dlatego z inicjatywą wyszło Wydawnictwo Colorful Media. Ciekawe artykuły z przetłumaczonymi trudnymi słówkami z pewnością są świetną możliwością na wzbogacenie i udoskonalenie swoich umiejętności. Oprócz regularnie wydawanych numerów pojawiają się także wydania specjalne. Dzisiaj chcę właśnie opowiedzieć Wam o jednym z nich.

Ten numer skupia się na modzie. Sama nie jestem jakiś specem w tej dziedzinie. Interesuję się, oczywiście, ale nie bardziej, niż inna, przeciętna dziewczyna w moim wieku. Dlatego też uznałam, że ten numer w jakimś stopniu pomoże mi poszerzyć wiedzę. Całość otwierają trzy artykuły poświęcone modzie od bardziej profesjonalnej strony. Mówią one o jednej ze światowych stolic mody - Mediolanie, historii Louis Vuitton, jak też brytyjskich ikonach w tej dziedzinie. Dalej znajdziemy artykuł Victorian Fashion Victims, czyli coś o modzie z epoki wiktoriańskiej i wszystkich cierpieniach, które się z nią wiązały. Później możemy czytać o blogach modowych, czyli tak powszechnym ostatnimi czasy zjawisku. Nie zaglądam do nich za często, ale ten artykuł zmotywował mnie, aby choć trochę nadrobić zaległości. Oprócz kilku słów o tworach Polek - Maffashion i Jemerced - dowiedziałam się o paru bardzo interesujących miejscach, do których z pewnością zajrzę. Kolejny tekst przybliża nam osobę Anji Rubik, którą z pewnością zna każdy. W numerze znajdziemy także przegląd najważniejszych modowych wydarzeń.


To, co zainteresowało mnie najbardziej, znajduje się dopiero w drugiej części numeru. Ekologiczne spojrzenie na ubrania z pewnością stanowi ciekawy temat. O byciu zielonym i swoich eco-torbach opowiadała także Teresa VanHatten-Granath. Te dwa teksty niewątpliwie zmuszą do myślenia nawet ignorantów w dziedzinie ekologii. Prawdziwa bomba występuje dopiero potem - Clothing Sweatshops - Can We Finally Sew it Up?. Artykuł traktuje o niemal niewolniczej pracy w fabrykach odzieżowych produkujących dla europejskich sklepów. Nie ukrywam, zmroził mnie. Na koniec dwa teksty, aby przyjemnie zakończyć. Nauka przez muzykę w wydaniu English Matters podoba mi się ogromnie. Każdy wie, że słysząc tekst danego utworu, w jakimś stopniu zapamiętujemy go. Jeżeli popatrzymy na niego od strony technicznej, będziemy się mogli całkiem sporo nauczyć. Tym razem w obroty został wzięty dobrze ubrany Justin Timberlake. A na zamknięcie coś o różnych spojrzeniach na modę i jej dziwactwach.



Jeżeli miałabym podsumować, to spotkanie z English Matters Fashion uważam za bardzo udane. Artykuły stoją na równie wysokim poziomie, co w normalnych wydaniach English Matters. Wzbudzają ciekawość i stwarzają możliwość do poszerzenia wiedzy, zarówno od strony praktycznej, jak i technicznej. Samo czytanie angielskich tekstów wpływa na naszą znajomość języka, a jeżeli nie obcujemy z nim na co dzień, dodatkowo nie pozwala mu zardzewieć. Dobór artykułów zaś pozwala momentami na zatracenie w lekturze. Osobiście polecam! To wydanie spodoba się nie tylko zainteresowanym modą, ale też laikom w tej dziedzinie, czego ja jestem dobrym przykładem.

Za możliwość spotkania z English Matters Fashion dziękuję Wydawnictwu Colorful Media!

8 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa szczególnie tej modowo-blogowej części : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie interesuję się modą jakoś szczególnie, ale czasopismo wydaje się być ciekawe więc z chęcią się z nim zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od dawna chciałam przeczytać chociaż jeden egzemplarz. Mam nadzieję że będę miała taką okazję.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O rany! Modą też się jakoś specjalnie nie interesuję, ale tą modą wiktoriańską to mnie przekonałaś. Uwielbiam czasy wiktoriańskie i wszelkie nowe ciekawostki, informacje i wiadomości o takowych, przyjmuję z radością. :) Być może sięgnę i po to wydanie. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ostatnio kupować, jednak w końcu odpuściłam, teraz strasznie żałuję. :( Bo choć lubię ten magazyn, to niektóre artykuły trafiają do mnie bardziej, inne mnie nie przekonują, wiadomo. Ale chyba jednak się wybiorę po ten egzemplarz. :)
    Pozdrawiam,
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak czasem mam. Ten numer jednak zaliczam do tych bardziej ciekawych.;)

      Usuń
  6. Taki ciekawy dodatek, szkoda tylko, że te magazyny są takie drogie, bo akurat ten z chęcią bym kupiła :/
    Najciekawszy byłby dla mnie artykuł to wiktoriańskich fashion victim :)

    OdpowiedzUsuń